„Nasze grono wyoutowanych kandydatów/ek w nadchodzących wyborach powiększa się - i zyskuje mocny akcent” - obwieszcza dwumiesięcznik Replika. A wszystko przez wyznanie Joanny Erbel, która przysłała do redakcji zaskakujący list.

„Jestem biseksualna i możecie o tym napisać” - napisała w liście do „Repliki” kandydatka na prezydenta Warszawy. „Joanna Erbel obiecała wypowiedź specjalnie dla czytelników/czek "Repliki", jak tylko będzie miała chwilę czasu, ale najprawdopodobniej jeszcze dziś” - zapowiada „Replika” na swoim fanpage na Facebooku.

We wcześniejszych wypowiedziach Erbel deklarowała, że różnorodność nie stanowi dla niej żadnego problemu, a jako polityk nie chce udawać, bo to byłoby oszukiwanie wyborców. Dodawała ponadto, że żyjąc w Warszawie, zna wiele osób, które nie są hetero.

Komentujący wyzwanie na łamach „Repliki” zarzucają Erbel, że chce o sobie przypomnieć na kilka dni przed wyborami (16 listopada). Fakt, o kandydatce zrobiło się trochę głośniej, ale pytanie, czy takie szokujące wyznanie pomoże jej czy raczej zaszkodzi...

MaR/Natemat.pl/Replika