W poniedziałek kuria warszawsko-praska w oficjalnym komunikacie poinformowała, że Stolica Apostolska odrzuciła rekurs złożony przez ks. Wojciecha Lemańskiego. Tym samym, podtrzymany został zakaz wypowiedzi w mediach, jaki nałożył na niego abp Henryk Hoser. Jednak kapłan zdaje sobie nic nie robić z tej decyzji i chętnie udziela kolejnych wywiadów. W rozmowie z TOK FM zadeklarował, że od decyzji Kongregacji będzie się odwoływał, a więc zakaz wypowiedzi w mediach nadal go nie obowiązuje.

Tymczasem ks. dr hab. Piotr Majer z Instytutu Prawa Kanonicznego UPJPII w Krakowie podkreśla, że zakaz obowiązuje ks. Lemańskiego już od 24 maja, od chwili wydania zakazu przez ordynariusza warszawsko-praskiego.

„Wniesienie kolejnego odwołania nie zawiesza wykonania dekretu zakazującego ks. Lemańskiemu wypowiadania się w mediach. Ustawa regulująca procedurę rozpatrywania rekursów sądowo-administracyjnych przed Najwyższym Trybunałem Sygnatury Apostolskiej (Lex propria Supremi Tribunalis Signaturae Apostolicae z 21 czerwca 2008 r.) przewiduje wprawdzie możliwość zawieszenia zaskarżonego aktu administracyjnego, ale na prośbę skarżącego, nie zaś automatycznie (zob. art. 95 § 1). Wniosek o zawieszenie wykonania aktu rozpatruje kolegium orzekające, a jego decyzja jest ostateczna” – uzasadnia kanonista.

„Zakaz udzielania wypowiedzi medialnych nie został zresztą zawieszony wraz z wniesieniem 19 czerwca 2013 r. przez ks. Lemańskiego pierwszego rekursu, bowiem automatyczny skutek zawieszający ma tylko odwołanie od wyroku lub dekretu wymierzającego karę kanoniczną lub wydalającego zakonnika ze zgromadzenia (zob. kan. 700, 1353 i 1737 § 3). Zakaz wypowiadania się w mediach nie jest karą, ale środkiem zapobiegawczym” – argumentuje ks. dr hab. Piotr Majer. Jego zdaniem, ks. Lemański udzielając kolejnych wywiadów będzie lekceważył decyzję Stolicy Apostolskiej.

MBW/Idziemy.pl