Nie milkną komentarze o zmianach dla pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT. Od 1 marca LOT zamierza wprowadzić nowe zasady noszenia umundurowania przez personel pokładowy samolotów. Cel? Stewardesy i stewardzi nie będą mogli demonstrować w czasie pracy swojej wiary. Jak to wygląda realnie zapytalismy kapelana lotnisku na Okęciu. 

 

Czy spotkał się ksiądz z sytuacją, że ktoś z podróżnych został źle potraktowany, bo miał na zewnątrz symbol religijny. Ksiądz nosi koloratkę – zewnętrzny symbol przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej. Nie było przykrości podczas lotu samolotem?


- Jestem pięć lat kapelanem na Okęciu. Nie, nie spotkałem się ze złym traktowaniem, podróżni nie opowiadali mi też takich przykładów.


Czy LOT konsultował z księdzem swój projekt regulaminu mundurowego?


- Nie. To jest sprawa pewnego wyczucia. Trudno mi to komentować, bo jetem „wewnątrz”, jednak uważam, że nie powinno się tego regulować przepisami. Przecież obsługa samolotu to są osoby o dużym wyczuciu, głębokim takcie i kulturze osobistej. Te osoby są na służbie, one nie przekonują do religii.


Rzecznik LOT powiedział mi wczoraj, że „pokład samolotu jest na tyle specyficznym obszarem, że symbole religijne mogą powodować nieprzewidziane reakcje, a liniami lata coraz więcej muzułmanów, żydów i wyznawców innych religii.”


- Na ile znam personel LOT, to wiem, że są to osoby, które umieją się zachować w trudnych, specyficznych sytuacjach. Dodam, że nikt z personelu naziemnego, ani latającego nigdy nie mówił mi, że uraził kogoś uczucia religijne, czy poczuł się urażony zachowaniem pasażera z religijnego powodu.


Czy taki restrykcyjny regulamin mundurowy, to nie jest brak zaufania do personelu obsługi lotniska, samolotów?


- Trochę tak to wygląda. Poprzez rozmowy z personelem widzę jak bardzo są to ludzie na poziomie. Osobiście jestem ich postawą zbudowany. To naprawdę ludzie z klasą.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski