Senator mówi, że zawsze był człowiekiem wielkiej odwagi i wytrwałości, „głosem tych, którzy nie mieli głosu”.

Gdy w 2010 roku w Argentynie dyskutowano legalizację „małżeństw” homoseksualnych, ich zwolennicy nie mieli wątpliwości, kto jest ich największym przeciwnikiem: był to kard. Bergoglio. Arcybiskup wypowiedział się jasno przeciwko planowanej ustawie. Prezydent Christina Kirchner twierdziła nawet, że kardynał zorganizuje rodzinny ruch oporu wobec legalizacji takich „małżeństw”. Dzień przed głosowaniem odbyła się demonstracja przed budynkiem argentyńskiego kongresu. Arcybiskup Bergoglio napisał list do przewodniczącego Rady ds. Laików Archidiecezji Buenos Aires. List ten został odczytany podczas wspomnianej demonstracji.

W innym liście, do karmelitanów ze swojej diecezji, kardynał napisał, że legalizacja „małżeństw” homoseksualnych to „manerw ojca kłamstwa”. Został za to ostro zaatakowany przez Marcelo Fuentesa, posła rządzącej partii. Twierdził on, że kardynał miesza się do polityki, co nie przynależy do jego zadań.

W głosowaniu większość senatorów poparła legalizację „małżeństw” homoseksualnych. Członkowie rządzącej partii powiedzieli wówczas: „pokonaliśmy Bergoglio!”. Cały spór widzieli w kategoriach wojny przeciwko arcybiskupowi Buenos Aires. W czasie jej trwania, kardynał został obrażony, wyszydzony i zwyzywany – wspomina Liliana Negre.

Wywiad z senator jest częściąksiążki Alejandro Bermudeza „Pope Francis, Our Brother, Our Friend”, która ukazała się we wrześniu tego roku.

Pac/kath.net