Kardynał kurialny Raymond Leo Burke powiedział, że Kościołowi katolickiemu w dużym stopniu szkodzi brak jasności w sprawach nauczania. Zarazem sprostował swoją poprzednią wypowiedź, która, jak wyjaśnia, została źle zinterpretowana przez dziennikarza. W mediach na całym świecie pojawiły się informacje, jakoby kard. Burke twierdził, że papież spowodował w Kościele wiele złego.

Tymczasem, podkreśla amerykański purpurat, nie spowodował tego tyle papież, co brak całkowitej jasności na temat stanowiska Ojca Świętego w kwestiach małżeństwa oraz Komunii świętej, w kontekście rozwodników w nowych związkach.

Kard. Burke dodał, że to wyłącznie sam papież Franciszek mógłby temu zaradzić, wypowiadając się w sposób niepozostawiający pola do interpretacji.

Purpurat w wyjaśnieniu udzielonym Instytutowi Dignitatis Humanae powiedział też, że „jako ksiądz, biskup i wreszcie jako kardynał zawsze starał się służyć Kościołowi Naszego Pana w pokornym posłuszeństwie do Magisterium i Ojca Świętego”.

„Bardzo silnie wierzę, że człowiek służy w lojalny sposób także poprzez przeciwstawne osądy, zgodne z poszukiwaniem prawdy; w to, że człowiek służy wiernie tylko wówczas, gdy wypowiada się jasno i w poczuciu obowiązku, w zgodzie z własnym sumieniem” – dodał kardynał.

pac/lifesitenews