Kard. Raymond Leo Burke, były prefekt Sygnatury Apostolskiej, jest bardzo zaniepokojony chaosem wokół dyskusji na temat małżeństwa. Purpurat, od niedawna patron Zakonu Maltańskiego, wezwał Ojca Świętego Franciszka do działania. Jego zdaniem kwestie Komunii dla rozwodników w nowych związkach, kohabitacji oraz małżeństw homoseksualnych nie powinny być już przedmiotem dyskusji na przyszłorocznym synodzie.

Kard. Burke gościł kilka dni temu w irlandzkim Limerick na konferencji poświęconej rodzinie i małżeństwu. Powiedział, że sprawy, które wymienił, zdezorganizowały obrady synodu, który odbył się w październiku.

Kardynał ostrzegł, że to szatan rozsiewa pomieszanie i błędy wokół kwestii małżeństwa. „Nawet wewnątrz Kościoła są tacy, którzy chcieliby zamazać prawdę o nierozerwalności małżeństwa w imię miłosierdzia” – powiedział hierarcha.

Dodał, że „nie jest w stanie pojąć”, jak osoba, która żyje w nowym związku niesakramentalnym, mogłaby zostać dopuszczona do Komunii, skoro małżeństwo jest nierozerwalne.

Patron Zakonu Maltańskiego wezwał wiernych katolików, by pisali do papieża, Watykanu i irlandzkiego (tam odbywała się konferencja) episkopatu. Mają domagać się przedstawienia jasnego stanowiska w tej sprawie.

Kardynał zwrócił się także przeciwko „tak zwanej mentalności antykoncepcyjnej”, która jest wroga życiu. Powiedział, że odpowiada za „zniszczenie, które jest prowadzone w naszym świecie każdego dnia przez przemysł pornograficzny wart wiele milionów dolarów oraz przez niewiarygodnie agresywną agendę homoseksualną”. Purpurat dodał, że wszystko to może doprowadzić wyłącznie „do głębokiego nieszczęścia, a nawet depresji tych, którzy zostali przez nią [umysłowość antykoncepcyjną – red.] dotknięci”.

Kard. Burke powiedział też, że „do łez” przywodzi go próba wprowadzania do szkół „tak zwanej ideologii gender”. Ostrzegł, że podobne teorie są niesprawiedliwe i wystawiają dzieci na wpływ „zepsutego myślenia” – a tego nie można zaakceptować. Hierarcha stwierdził ponadto, że współczesne społeczeństwo idzie daleko w swoim pomieszaniu i nazywa „małżeństwem” „romanse pomiędzy osobami tej samej płci”. Kardynał przestrzegł też katolików, by nie używać sformułowania „tradycyjne małżeństwo” – w ten sposób bowiem sprawiamy wrażenie, jakbyśmy dopuszczali istnienie także innych form małżeństwa. A tak przecież nie jest.