Wprowadzenie

Bracia i Siostry,
dziś usłyszymy słowa Syna Człowieczego, zapisane w Księdze Apokalipsy: „Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni, i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i otchłani” (Ap 1, 17-18). 
Gromadzimy się w ostatnim dniu Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego, aby wysławiać niepojęte miłosierdzie Boga, który dał nam swego Syna, Jezusa Chrystusa. To On – umarły i żyjący na wieki wieków – wyprowadzi nas z otchłani śmierci i wprowadzi do królestwa życia, które nie będzie miało końca. To jest prawdziwa, dobra nowina. To jest fundament naszej chrześcijańskiej nadziei.
Pozdrawiam i witam wielkiego czciciela Bożego Miłosierdzia Kardynała Stanisława Ryłkę, Przewodniczącego Rady ds. świeckich, który troszczy się o dobre przygotowanie Światowych Dni Młodzieży. 
Witam was serdecznie, drodzy pielgrzymi na święto Miłosierdzia Bożego w Krakowie. Pozdrawiam kapłanów koncelebrujących Eucharystię, a także tych, którzy pełnią dziś w Łagiewnikach posługę sakramentu pojednania w konfesjonałach. Pozdrawiam osoby konsekrowane, a wśród nich Siostry Matki Bożej Miłosierdzia. Pozdrawiam wszystkich, którzy łączą się z nami w modlitwie dzięki transmisji radiowej i telewizyjnej. Stanowimy wszyscy wielką wspólnotę ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana.
Przeprośmy Go za nasze niewierności i grzechy i prośmy Go o miłosierdzie dla nas i całego świata.

Homilia

Bracia i Siostry w Chrystusie!
1. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o dwóch spotkaniach zmartwychwstałego Jezusa z uczniami. Do pierwszego spotkania doszło wieczorem tego samego dnia, w którym dotarła do nich wiadomość, że grób ich ukrzyżowanego Mistrza jest pusty. Pozostały w nim tylko płótna, w które wcześniej owinięte było Jego martwe ciało. Uczniowie sami nie mogli sobie poradzić z tą wiadomością, choć wcześniej Jezus wielokrotnie mówił im, że zostanie zabity, ale powstanie z martwych. Dlatego On sam musiał przyjść do nich, aby Go zobaczyli żywym. Aby przekonali się, że stało się to, co przekraczało ich, i nie tylko ich wyobraźnię.
On przyszedł do nich przez zamknięte drzwi. Odtąd nie będzie już żadnej bariery, utrudniającej Mu bezpośredni dostęp do ludzkich serc. Uderza nas jeszcze jeden ważny szczegół. Zwykle bliską osobę rozpoznajemy po twarzy. Tymczasem Jezus, stając pośrodku uczniów i pozdrawiając ich słowami: „Pokój wam!”, pokazał im ponadto przebite ręce i przebity bok. To były Jego osobiste, niepowtarzalne rany i znaki. To były ślady Jego męki, został bowiem gwoździami przybity do krzyża, a ponadto jeden z żołnierzy przebił Mu włócznią bok. Wspomniane rany stały się szczególnymi i rozpoznawczymi znakami Jego tożsamości. 
Te rany stały się również wstrząsającym symbolem miłości Boga do człowieka, miłości posuniętej do ostatecznych granic. Włócznia żołnierza przebiła bok i zraniła serce Ukrzyżowanego. Jak zapisał Jan Ewangelista, świadek tej sceny, „natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19, 34). Kościół odczytuje w tych znakach początek dwóch darów swego Założyciela i Pana: daru chrztu i daru Eucharystii. To dary Bożego Miłosierdzia. Dzięki nim zostajemy zanurzeni w śmierci Chrystusa, by powstać z Nim do nowego życia, karmiąc się Jego Ciałem i Krwią, by nie ustać w drodze do wieczności.

2. Po ośmiu dniach Zmartwychwstały ponownie przyszedł do swoich uczniów, do wieczernika. Tym razem był wśród nich także apostoł Tomasz, nieobecny podczas pierwszego spotkania. Nie uwierzył pozostałym, że widzieli Pana. I to on najbardziej radykalnie określił warunek stwierdzenia tożsamości ukrzyżowanego, ale żywego Jezusa. Nie wystarczyłby mu widok ran. On chciał je dotknąć, aby uwierzyć: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej w bok Jego, nie uwierzę” (J 20, 25). 
Zmartwychwstały Jezus poddał się tej niecodziennej inspekcji, aby Tomasz przestał być niedowiarkiem. I przestał nim być w jednej chwili. Dotknął ran Chrystusa, ale jeszcze głębiej Chrystus dotknął jego serca. Dlatego apostoł złożył najbardziej wyraźne świadectwo wiary w Bóstwo Jezusa Chrystusa, jakiego nikt wcześniej przed nim nie złożył: „Pan mój i Bóg mój!” A zmartwychwstały pouczył wierzącego już ucznia, a w nim pouczył nas wszystkich: „Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 28-29). Dzisiaj dziękujemy Bogu za niezwykłe świadectwo Tomasza, które po latach przypieczętował męczeńską śmiercią. Jego słowa powtarzają kolejne pokolenia uczniów Zmartwychwstałego. I my wpatrując się w konsekrowaną Hostię, w Ciało Chrystusa, mówimy z wiarą: „Pan mój i Bóg mój!”

3. Drodzy bracia i siostry, również na obrazie Miłosiernego Jezusa, namalowanego według wskazań świętej Siostry Faustyny, widnieją rany Jego męki, a z Jego przebitego, promieniującego boku i Serca bije źródło życia i miłości, źródło nadziei i pokoju, źródło nieskończonego miłosierdzia. Tę prawdę w sposób szczególny przeżywamy w tym miejscu, w którym Jezus przemawiał do Siostry Faustyny i w którym przekazał jej orędzie o Bożym Miłosierdziu zbawiającym świat, ocalającym los każdego człowieka. Stąd miała wyjść i wyszła „iskra” przygotowująca świat na powtórne przyjście Jezusa. Stąd od wielu lat przekazywany jest światu ogień miłosierdzia. 
Tutaj, w tym sanktuarium, 17 sierpnia 2002 roku, podczas swojej ostatniej podroży apostolskiej do Ojczyzny, święty Jan Paweł II zawierzył miłosiernemu Bogu losy świata. Ten akt był uwieńczeniem osobistego zaangażowania się Metropolity Krakowskiego, a następnie Biskupa Rzymu i Papieża w dzieło i zadanie, które Opatrzność Boża powierzyła prostej i pokornej zakonnicy. Ona przyjęła orędzie i spisała je. On – Jan Paweł II –przekazał to orędzie Kościołowi i światu. Ona – św. Faustyna – żyła skromnie i w chwili śmierci była nieznana światu. On został posłany, by docierać do najdalszych zakątków ziemi i niezmordowanie głosić prawdę o Bogu „bogatym w miłosierdzie” (Ef 2, 4). Ona została przez niego ogłoszona błogosławioną i kanonizowana, za każdym razem w Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Podobnie on – Jan Paweł II – został błogosławionym w Niedzielę Bożego Miłosierdzia 2011 roku, a trzy lata później został ogłoszony świętym również w święto Bożego Miłosierdzia. 
Do rangi symbolu urasta fakt, że Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do wieczności w wigilię święta Bożego Miłosierdzia, w sobotę 2 kwietnia, jedenaście lat temu. Również w ten sposób prawda o Bożym Miłosierdziu wpisała się w życie i śmierć największego apostoła tego Miłosierdzia w historii współczesnego świata i Kościoła.

4. Rolę św. Jana Pawła II w głoszeniu tej prawdy podkreślił Ojciec Święty Franciszek w bulli ogłaszającej Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia, który obecnie przeżywamy. Czytamy w tym dokumencie, że to właśnie Jan Paweł II zwrócił uwagę na „zapomnienie tematu miłosierdzia w kulturze naszych dni”, a w encyklice Dives in misericordia między innymi pisał, że „umysłowość współczesna, może bardziej niż człowiek przeszłości, zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, ażeby samą ideę miłosierdzia odsunąć na margines życia i odciąć od serca ludzkiego. […] I dlatego też wielu ludzi i wiele środowisk, kierując się żywym zmysłem wiary, zwraca się niejako spontanicznie do miłosierdzia Bożego w dzisiejszej sytuacji Kościoła i świata” (n. 2). 
Te słowa pisał Jan Paweł II trzydzieści pięć lat temu w świecie podzielonym na zwalczające się bloki, w okresie panowania totalitarnego systemu komunistycznego w naszej części Europy. Od tego czasu obalone zostały złowrogie potęgi, ale pojawiły się nowe zagrożenia. W wielu krajach do głosu dochodzi przemoc, toczą się wojny, trwają krwawe prześladowania chrześcijan w różnych regionach świata, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Światowy i ślepy terroryzm odsłania swoje nieludzkie oblicze.
W tej sytuacji Ojciec Święty Franciszek ogłosił Rok Święty Miłosierdzia, bo tylko miłosierdzie Boga może ocalić nasz często niemiłosierny świat. Jesteśmy o tym głęboko przekonani, dlatego jesteśmy ludźmi nadziei i zachowujemy w sercu pokój. Dlatego również z tego miejsca wołamy do całego świata, dając świadectwo naszej wiary w moc Bożego Miłosierdzia. To ono jest źródłem nadziei i pokoju. Jesteśmy przekonani, że miłosierdzie Boga i nasze miłosierdzie może przywrócić równowagę w pogruchotanym i niemiłosiernym świecie, niszczonym przez ślepą nienawiść i egoizm. Naszą odpowiedzią niech będzie osobiste nawrócenie, wzajemne przebaczanie sobie win i pojednanie w naszych rodzinach i środowiskach, w naszym społeczeństwie.

5. W doświadczenie Roku Świętego Miłosierdzia wpisuje się Światowy Dzień Młodzieży, który będzie równocześnie Jubileuszem Miłosierdzia dla młodych z całego świata. To nadzwyczajna łaska, jaką otrzymał Kościół Krakowski i Kościół w naszej Ojczyźnie, dziękujący Bogu za dar chrztu Polski tysiąc pięćdziesiąt lat temu. Wielką łaską jest również to, że w Krakowie i w tej świątyni, na tym miejscu, będziemy gościć Ojca Świętego Franciszka za niecałe cztery miesiące. Towarzyszyć mu będzie młodzież ze wszystkich kontynentów i narodów. Wspólnie z nimi przeżyjemy wielkie święto wiary, dając światu świadectwo braterstwa przekraczającego bariery kultur i języków. Jesteśmy dziećmi jednego Boga. W Jezusie Chrystusie jesteśmy wszyscy braćmi i siostrami, odkupionymi Jego Przenajświętszą Krwią przelaną na krzyżu. 
Zwracam się do młodzieży całego świata: przybądźcie do nas! Czekamy na was! Nie lękajcie się! Otworzymy przed wami nasze domy i nasze serca, abyście mogli doświadczyć łaski Roku Świętego Miłosierdzia. Kraków żyje Bożym miłosierdziem. To miasto św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II. Codziennie modlimy się do nich, by wstawiali się za wami i za nami, byśmy wspólnie mogli dobrze przygotować Światowy Dzień Młodzieży 2016 r. w ojczyźnie tych apostołów Bożego Miłosierdzia, na ziemi, którą uświęcili swoją miłością i służbą. Pragniemy, młodzi przyjaciele, byście iskrę, co więcej – byście ogień wiary, nadziei i miłosiernej miłości rozpalili tutaj, wzięli stąd i zanieśli do waszych krajów i domów, by światło zmartwychwstałego Chrystusa, naszego miłosiernego Pana, rozjaśniło mroki spowijające naszą ziemię. 
Hasłem tego Światowego Dnia są słowa jednego z Błogosławieństw: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Te słowa współbrzmią z hasłem Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, również zaczerpniętego z Ewangelii i zachęcającego nas, abyśmy byli „miłosierni jak Ojciec” (Łk 6, 36). Uczmy się takiej postawy. Zdobywajmy ją. Dawajmy jej świadectwo, by zmieniać nasz świat.

6. Bracia i siostry, pozwólmy miłosiernemu Jezusowi przemawiać do naszych serc. Prośmy Go, by stawały się one podobne do Jego zranionego i Najświętszego Serca, pełnego dobroci i miłosierdzia. Prośmy Jezusa Chrystusa o pokój dla naszego niespokojnego świata, bo prawdziwy pokój jest darem zmartwychwstałego Pana i rodzi się w sercach pojednanych z Bogiem i z braćmi. Bądźmy, jak św. Faustyna i jak św. Jan Paweł II, apostołami Bożego miłosierdzia. 
„Dziękujmy Panu, bo jest dobry,
Bo Jego łaska trwa na wieki.
Wysławiajmy Pana, bo jest dobry,
Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki” (por. Ps 118, 1. 29).
Amen!