Kard. Reinhard Marx udzielił wywiadu niemieckiej gazecie „Welt am Sonntag”. Poruszył w nim m.in. temat dopuszczania rozwodników w nowych związkach do sakramentów.

Kard. Marx przypomniał o propozycji, jaką przedłożył w tej materii kard. Walter Kasper. „Zaproponował, by rozwodnicy, którzy rozumieją swoje niepowdzenie, po czasie pokuty mogli być ponownie dopuszczeni do sakramentów. Kardynałowie zareagowali na tę propozycję bardzo różnie. Osobiście uważam ją za możliwą drogę, trzeba jednak zawsze odnosić się do konkretnego przypadku” – powiedział kard. Marx. Oznacza to, że popiera on propozycję kard. Kaspera, który chciałby po prostu zaprzeczyć prawdzie Ewangelii. To niestety nie pierwszy raz, gdy nowy przewodniczący episkopatu Niemiec wypowiada się w tym duchu.

Poza tym kard. Marx podkreślił jeszcze konieczność istnienia silnej centrali w Kościele katolickim. „W dużych, ważnych tematach, takich jak celibat czy rozwodnicy w nowych związkach, nadal będzie potrzebne wspólna, ogólnokościelna decyzja” – powiedział. „Mówię jasno – potrzebujemy silnej centrali. Rzym jest ważny dla Kościoła katolickiego”.

Dobrze, że chociaż w tej materii kard. Marx uznaje katolicką naukę. Jednak tak mocne podkreślanie konieczności „silnej centrali” oznacza, że głosy, które podważają sens jej istnienia, są coraz silniejsze.

Pac/die welt