Podczas uroczystej pasterki kard. Nycz podkreślił, że św. Franciszek, który zachęcał ludzi do obchodzenia Bożego Narodzenia, w ten sposób chciał pokazać prostotę Boga, który objawia się nam jako dziecko. - Tylko na kolanach i tylko w pokorze człowiek może poznać pokornego Boga - powiedział.

 

Metropolita warszawski dodał również, że Bóg objawił się człowiekowi, by być światłem, bo ludzie kroczyli w ciemnościach. Tymi ciemnościami we wspólczesnym świecie są wojny czy strefy biedy. - Jezus przychodzący na świat jako dziecko mówi nam: możecie mi pomagać, bo wszystko co robicie jednemu z braci moich najmniejszych, robicie też mnie - mówił kard. Nycz.

 

Hierarcha przypomniał, że aby uwierzyć w Boga trzeba zejść z "piedestałów współczesności", takich jak radykalny racjonalizm, który neguje potrzebę istnienia wiary, pycha, pewność siebie, przekonanie, że wszystko potrafimy sami i Pan Bóg nie jest nam potrzeby. - Żeby przyjąć światło, trzeba być posłusznym Bogu i pełnym zaufania, że tylko Bóg i Jego święte prawo może rozwiązać wszystkie problemy, także te, które stają przed nami w ostatnich miesiącach, kiedy jesteśmy nieustannie straszeni kryzysem.

 

Metropolita warszawski w liście pasterskim na Boże Narodzenie podkreślał, że "dziś już nie wystarczy czekać w parafii na wiernych. Trzeba wychodzić i przez świadectwo życia szukać i przyprowadzać ludzi zagubionych na drogach życia do Jezusa".

 

eMBe/Wprost.pl