- Chciałbym prosić, wręcz błagać wszystkich, którzy tego będą słuchać, żeby się postarać o to, żeby to były normalne święta – żeby z niczego nie rezygnować, a tym bardziej przywiązywać wagę do Mszy Świętej, na którą się pójdzie. Czy to będzie pasterka, czy Msza w święta, a jeżeli nie ma takiej możliwości – bo może tak być – to żeby to uczynić chociażby przez środki masowego przekazu, przez internet. Bogu dzięki, tych transmisji jest bardzo dużo i w takim trudnym czasie jest to ważne – powiedział w wywiadzie dla portalu stacja7.pl kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

- Trzeba pomyśleć, czy wokół mojego domu, w gronie sąsiadów nie ma kogoś, kto potrzebuje pomocy, kogoś, z kim trzeba by się było połamać opłatkiem, może zrobić mu zakupy, a może zapytać, czy czegoś nie potrzebuje. I to będzie ten symbol pustego talerza, niesłychanie ważny w tym roku. Bardzo bym zachęcał, żeby tak właśnie zrobić w tym szczególnym dniu – podkreślił duchowny.

Kard. Nycz zwrócił uwagę na to, żeby w tym trudnym czasie pandemii nie zaniedbywać życia duchowego, ale z jeszcze większą troską je pielęgnować.

- Ważne jest, żeby przygotować i przeżyć to wszystko, co jest przy stole wigilijnym, wrócić do śpiewania kolęd – pięknych, polskich kolęd, które są nie tylko piękne, ale mają i niosą w sobie głęboką, wielką teologię – podkreślił.

Duchowny zauważył także, że w czasie sielanki przed pandemią święta zatracały swój prawdziwy duchowy charakter. Rodziny często spędzały ten czas oddzielnie, czasem na wyjazdach czasem wręcz na oderwaniu od ich prawdziwego charakteru Dobrej Nowiny.

- W tym roku pusty talerz powinien stać się nie symbolem, bo powiedzmy sobie to uczciwie i szczerze – nawet jeżeli w którejś rodzinie stawialiśmy ten pusty talerz, bo nas tak rodzice nauczyli, tośmy tak po cichu się modlili, żeby tak ktoś z ulicy nie przyszedł czasem, bo by nam popsuł święta. W tym roku może być tak, a może nawet trzeba, żeby tak było, żeby ktoś, kto przy naszym stole może zasiąść – żeby zasiadł – zaapelował duchowny.

 

mp/stacja7