Fronda.pl: Czy dla katolika kryzys ekonomiczny i radzenie sobie z nim stanowi jakiś problem moralny? Wielu sen z powiek spędza szalejący kurs franka...

 

Ks. Janusz Majda*: Jeśli przychodzi kryzys ekonomiczny to dotyka on wszystkich, nie tylko katolików; tak więc wszyscy muszą sobie z nim radzić. Bez względu na okoliczności zawsze należy postępować uczciwie i sprawiedliwie, bo to są elementarne zasady ludzkiego współżycia, które przecież nie zależą od przekonań religijnych czy politycznych. W związku z tym, nie wydaje się, by katolicy byli tu w jakiejś innej sytuacji; łatwiejszej bądź trudniejszej.

 

Jak wygląda kwestia pożyczania pieniędzy na procent? Kościół od zawsze potępiał lichwę, a jakie jest dziś stanowisko Kościoła względem banków, które nakładają na biorących kredyty spore obciążenia albo względem właścicieli kantorów? Przecież z tych "procentów" ci ludzie czerpią ogromne zyski. 

 

Należy odróżnić oprocentowanie pożyczek pieniężnych od lichwy. Lichwa to pobieranie nadmiernych odsetek od pożyczonych sum połączone z wykorzystaniem ciężkiego położenia dłużnika; innymi słowy lichwa to taka pożyczka, która korzystając z czyjeś trudnej sytuacji życiowej domaga się w zamian niesłusznie nadmiernego oprocentowania. Ponieważ Kościół zawsze sprzeciwia się wykorzystywaniu człowieka przez człowieka, dlatego też lichwę potępia.

 

Co innego, gdy chodzi o pożyczki w celu pomnażania kapitału, np. na rozpoczęcie własnego biznesu. Nie mamy tu do czynienia z wyzyskiwaniem czyjegoś przymusowego położenia, pożyczkobiorca nie zadłuża się, by zdobyć środki do życia; a kredyt zaciąga, by polepszyć swoje położenie. W tym przypadku kapitał pieniężny stymulując rozwój gospodarczy służy dobru ogólnemu, a pobieranie słusznych odsetek jest usprawiedliwione.


W wielu systemach prawnych lichwa jest zakazana, a wysokość odsetek maksymalnych określona jest ustawowo. W Polsce reguluje to Ustawa o Kredycie Konsumenckim, a wysokość odsetek maksymalnych wynosi obecnie czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP. To domeną państwa, a nie Kościoła jest tworzenie takiego prawa, które by eliminowało działania noszące znamiona lichwy. Jeśli więc dochodzi do jakichś nadużyć w tym względzie, to kompetentne instytucje państwowe mają czuwać nad przestrzeganiem prawa.

 

Katolik, który musi utrzymać rodzinę - wie, że zyska kupując coś taniej, sprzedając znacznie drożej. Postawa właściwa czy wątpliwa moralnie? 

 

Dotykamy tu istoty handlu i pośrednictwa. Ktoś coś kupuje po to, by potem to z zyskiem sprzedać. I to wydaje się normalne. Natomiast inną rzeczą jest: za ile to może sprzedać lub ile może na tym zarobić. Te kwestie zaś zasadniczo reguluje prawo rynku, prawo popytu i podaży, które z kolei bywa regulowane odpowiednimi instrumentami fiskalnymi.


Ponadto, jak już było wspomniane, cel środków nie uświęca. Zawsze należy postępować uczciwie i sprawiedliwie, bo to są elementarne zasady ludzkiego współistnienia, które nie powinny zależeć od przekonań religijnych. Dobrze byłoby, gdybyśmy innych traktowali tak, jakbyśmy sami chcieli być przez innych traktowani. Wówczas nie dochodziłoby zapewne do nadużyć, również tych finansowych.

 

Kryzys, o którym wszyscy mówią to także jakieś wyzwanie dla Kościoła?

 

U początku każdego kryzysu ekonomicznego zazwyczaj stoi chęć szybkiego wzbogacenia się, brak uczciwości, nadużycia. Kościół zawsze negatywnie oceniał i ocenia wszelkie formy wyzysku i nadużyć gospodarczych, jak również dążeń do maksymalizacji zysku przez instytucje kredytowe. Monopolizacja pieniądza i kredytu, czy też przewartościowanie kapitału finansowego mogą być czynnikami kryzysogennymi. W takich sytuacjach trzeba na nowo reformy struktur gospodarczych i społecznych, trzeba na nowo przyjrzeć się systemom ekonomicznym, czy są sprawiedliwe i wolne od nadużyć i żądzy zysku.

 

Rozmawiała Marta Brzezińska


Ks. Janusz Majda - ekonom Konferencji Episkopatu Polski, dyrektor administracyjny domu KEP 

 

Poprzednie części Małego Poradnika Grzesznika:


Cz. 1: Rybka na samochodzie zobowiązuje


Cz. 2: Czy jazda „na gapę” jest grzechem?


Cz. 3: Czy palenie marihuany jest grzechem?


Cz. 4: Czy grzeszymy poświęcając czas w pracy na prywatne sprawy?


Cz. 5: Czy posiadanie buddyjskich figurek i afrykańskich rzeźb to grzech?

 

Cz. 6: Czy niewybaczenie donosicielom i Tajnym Współpracownikom jest grzechem?


Cz. 7: Kiedy odchudzanie staje się grzechem?


Cz. 8: Markowanie pracy to oszustwo.


Cz. 9: Separacja może ratować małżeństwo, zdrada nie być jego końcem.


Cz. 10: Kiedy objawienia prywatne stają się niebezpieczne?


Cz. 11: Wolałbym, aby księża nie zdejmowali koloratek.


Cz. 12: Grzech świętego spokoju.

 

Cz. 13: 0. Błaszkiewicz: Czy metalowa muzyka służy złu?

 

Cz.14: Ks. Bartołd: Jeśli władza za bardzo ciemięży podatkami to można ją zmienić.   

 

Cz. 15: O. Knotz: Taniec, który potrafi uwieść