W rocznicę Grudnia’70 lewicowi ekstremiści z tzw. Strajku Kobiet namalowali czerwoną błyskawicę przed gdańską stocznią. Był to jeden z wielu ataków, jakie na miejsca pamięci narodowej, miejsca kultu, katolickie kościoły i pomniki przeprowadzają od dwóch miesięcy aktywiści zrzeszeni wokół Marty Lempart. Teraz gdyńscy kibice mówią „dość” i apelują o powstrzymanie lewicowego ekstremizmu. „Jeśli oddamy lewaczkom z Niemiec nasze ulice, to nadal panować będzie chaos. Robi się wszystko by wytępić jakiekolwiek zasady z życia, zniszczyć cywilizację” – czytamy na profilu Bałtyk Gdynia Kibicowsko.

Środowiska kibiców od początku stawiają opór ekscesom lewicowych ekstremistów, jakie obserwujemy od 22 października, kiedy to Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z konstytucją przepisów pozwalających na aborcję w przypadku podejrzenia choroby bądź wady dziecka. Kibice strzegą kościołów przed dewastacją, zamalowują wypisywane przez aktywistów hasła na świątyniach i pomnikach. Teraz oświadczenie opublikowali kibice w Gdyni, którzy wzywają do takich działań innych.

- „To co robimy jako Prawicowy Bałtyk chcielibyśmy byście wszyscy i wszędzie robili w swoich miejscach zamieszkania, lokalnych społecznościach” – czytamy na profilu Bałtyk Gdynia Kibicowsko.

- „Dziecko w łonie matki to jest mały człowiek, który krzyczy w niebogłosy gdy jest tam zabijany! I to jest Prawda! Nie ma żadnych >>praw kobiet<< do mordowania! Poszczuły Was zwykłe, cwane i bogate ulicznice z >>warszafki<<. Ta błyskawica to obrzydliwy symbol mordu, pogardy, głupoty, ale także hitlerowski. Oczywiście po czasie wszyscy już to rozumiecie, co cieszy!” – dodają kibice.

- „Jeśli oddamy lewaczkom z Niemiec nasze ulice to nadal panować będzie chaos. Zauważcie że już od wielu lat robi się wszystko by wytępić jakiekolwiek zasady z życia, zniszczyć cywilizację i posiać nienawiść. Tak robił Palikot, tak robią lewackie samorządy z warszawskim na czele; ale tak też czyni np. tzw. Agrounia, a więc troglodyci wtykający Polską Flagę w stertę obornika rozsypanego na drodze! To jest znak pogardy dla Polski, co w połączeniu z masowym marnowaniem jedzenia daje nam obraz zwykłych warchołów, zaprzańców, zapewne także finansowo inspirowanych zza granicy” – dodają.

kak/Facebook