Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski wystosował list do prezesa PZPN, w którym pyta, jak to możliwe, że 8 grudnia delegat PZPN nie przerwał meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa z powodu haniebnego transparentu na jednej z sektorówek. Na transparencie pojawiły się postacie Czesława Kiszczaka, Wojciecha Jaruzelskiego, Jerzego Urbana, a także Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego z pętlami na szyi. Wojewoda pisze do Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN: "(…) Na trybunach, zarówno w sektorze gospodarzy, jak i gości pojawiły się transparenty i tzw. sektorówki o treściach nie związanych z rozgrywanym spotkaniem piłkarskim. Kibice gdańskiego klubu zaprezentowali płótno z wizerunkami Czesława Kiszczaka, Wojciecha Jaruzelskiego, Jerzego Urbana, a także Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego. Wszystkie te postaci na szyjach miały pętle. Pod grafiką widniał natomiast napis: System upadł. Myślenie pozostało. Lata mijają a drzew ciągle mało". I dodaje lamentując: „Zastanawiam się, dlaczego tzw. oprawa przygotowana przez kibiców Lechii Gdańsk nie spotkała się ze stanowczą reakcją delegata PZPN, który upoważniony jest do podjęcia decyzji o przerwaniu zawodów lub podjęcia decyzji o ich zakończeniu. Czy przytoczona powyżej treść oraz ilustracja zamieszczona na sektorówce nie naruszają przepisów PZPN, zawartych w przywołanym wyżej zarządzeniu? W dokumencie tym zapisano wyraźnie, że zabronione jest prezentowanie na transparentach, flagach, banerach napisów wyrażających treści totalitarne, faszystowskie, komunistyczne, anarchistyczne, rasistowskie”.

Wojewoda oczekuje od Zbigniewa Bońka wyjaśnienia sprawy i nałożenia sankcji na organizatora imprezy.

Cóż, symbolika dość drastyczna ale czy dziś nie jest modne prezentowanie swoich protestów w taki właśnie drastyczny sposób. I nie jest to specyfika kibicowska, takie rzeczy dzieją się w centrach kultury finansowanych przez państwo. Więc w czym rzecz? Chyba jedynie w tym, że na transparencie Lechistów pojawił się naczelny GW.

Philo/Onet.pl