Koalicji Obywatelskiej można chyba tylko współczuć. Gdzie się nie ruszą, wpadka za wpadką, w dodatku pogrążają ich totalnie niepoważni kandydaci. Jakby tego było mało, to jeszcze Polacy zadają niewygodne pytania, kiedy politycy PO-KO chcą zabłysnąć na konferencji. 

Wpadkę wizerunkową zaliczyli ostatnio prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski oraz nowe "objawienie" opozycji totalnej, kandydatka KO na premiera, Małgorzata Kidawa-Błońska. Podczas wspólnej konferencji prasowej politycy mieli odpowiadać na pytania Polaków. Jak się okazuje, nie na wszystkie. 

Jeden z uczestników chciał zapytać prezydenta Warszawy o odpady wywożone ze stolicy. Jak tłumaczył mężczyzna, jest właścicielem działki w jednej z wsi, do których wywożono odpady z oczyszczalni ścieków "Czajka". 

"Pana Prezydenta chcę się spytać, kiedy te g…na przestaną płynąć? Mam działkę i na normalnej wsi wywozili g…na na pole, co my jemy z tego"-pytał. Spanikowana Małgorzata Kidawa-Błońska próbowała przerwać mężczyźnie, a Trzaskowski zaczął dopytywać, czy odpady rzeczywiście pochodzą z Warszawy. 

yenn/Twitter, Fronda.pl