Mateusz Kijowski doszczętnie się skompromitował. Bo inaczej nie da się określić jego wczorajszych wpisów na Twitterze, zwłaszcza w kontekście przypadającej wczoraj rocznicy męczeńskiej śmierci Jerzego Popiełuszki. 

Lider Komitetu Obrony Demokracji grzmiał wczoraj, że obecna władza "odbiera ludziom godność" oraz że "prześladowania są gorsze niż za Gomułki i w okresie stanu wojennego". 

Czy Kijowski w ogóle wiedział, że wczoraj przypadała rocznica okrutnego morderstwa dokonanego na błogosławionym Jerzym Popiełuszce? A jeżeli tak, to czy nie wstydził się wygłaszać takie hasła? Bo aż trudno uwierzyć, by ktoś mógł rzeczywiście ufać w ich prawdziwość. 

Cała sprawa rozpoczęła się od Twitta Krystyny Jandy. Aktorka umieściła w nim zdjęcie pokazujące, że wspiera akcję KOD. Stała na nim z kartką, na której widniał napis "#Mamy dość. W ogóle". Gdy ludzie zaczęli dopytywać, czego właściwie Janda i Kijowski mają dość, lider KOD zaczął odpowiadać...

emde