1. Wczoraj w Sejmie odbyła się debata na temat wniosku Prawa i Sprawiedliwości o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska i powołanie profesora Piotra Glińskiego na premiera rządu przejściowego, który przygotowałby i przeprowadził przedterminowe wybory parlamentarne na jesieni tego roku.

Wniosek przedstawiał prezes Jarosław Kaczyński i nawiązując do podobnego sprzed 16 miesięcy, przedstawił realistyczną ocenę dokonań rządu Donalda Tuska w kilkunastu najważniejszych dziedzinach życia gospodarczego i społecznego, udowadniając, że przez ten czas w żadnej z nich nie dokonał się jakiś wyraźny postęp, wręcz przeciwnie w wielu z nich jest zdecydowanie gorzej.

Teraz do najbliższego piątku (wtedy o godzinie 9-tej odbędzie się głosowanie na tym wnioskiem), każdy z posłów w tym w szczególności z koalicji ma czas na przemyślenie czy po opublikowaniu taśm prawdy, chce dalej firmować swoim nazwiskiem rząd Donalda Tuska i ponosić za to odpowiedzialność polityczną.

2. Zaczął od fatalnej sytuacji na rynku pracy, ciągle blisko 2 mln bezrobotnych, gdzie sytuacja wprawdzie się trochę poprawia ale tylko dlatego, że mamy kolejną falę wyjazdów młodych ludzi za granicę (w 2013 roku znowu wyjechało około 500 tysięcy osób).

Później było omówienie dramatycznej sytuacji w ochronie zdrowia, gdzie dochodzi na przykład do takich sytuacji, że dokonuje się amputacji (najwyższa ilość w Europie), tylko dlatego, że jest to bardziej opłacalne niż długotrwałe leczenie.

Dalej mówił o katastrofie demograficznej, w wyniku której w 2013 roku po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej, w Polsce było o 37 tysięcy mniej urodzeń niż zgonów.

Kolejne zastrzeżenia dotyczyły spraw społecznych. Prezes Kaczyński zwrócił uwagę na konsekwencje nowego systemu ubezpieczeń emerytalnych czyli zmniejszoną o blisko połowę tzw. stopę zastąpienia (relacja emerytury do ostatniego wynagrodzenia). W starym systemie było to średnio około 60%, w nowym zaledwie 36%.

Mówił także o ogromnej i ciągle zwiększającej się grupie osób żyjących w skrajnym ubóstwie (około 2,6 mln osób), blisko 800 tysiącach niedożywionych dzieci i załamaniu się wspieranego przez państwo programu mieszkaniowego skierowanego do ludzi młodych o czym świadczy klęska programu MdM.

3. Druga część wystąpienia była poświęcona sprawom gospodarczym w tym dramatycznie powiększonemu zadłużeniu (na koniec roku 2013 dług publiczny wyniósł 950 mld zł, a więc ponad 58% PKB) i wprowadzeniu polskiej gospodarki w pułapkę niskiego wzrostu gospodarczego (średniorocznie 2-3% PKB), co powoduje załamanie dochodowej strony budżetu państwa.

Prezes Kaczyński przypomniał, że rząd Tuska buduje najdroższe autostrady w Europie (9 mln euro za kilometr, a po uwzględnieniu siły nabywczej naszej waluty około 16 mln euro), a mimo szerokiego frontu robót, upadła duża część przedsiębiorstw zaangażowanych w kontrakty drogowe.

Zwrócił także uwagę na zmarnotrawieniu dużej części środków europejskich na modernizację kolei, poważne wątpliwości związane z zakupem pociągu Pendolino, skandale prywatyzacyjne (Grupa Azoty, Ciech, PKP Cargo) i wreszcie dramatyczną sytuację związaną z budową Gazoportu Świnoujściu.

4. Na te ciężkie kilkanaście zarzutów, Donald Tusk odpowiedział sprostowaniami dotyczącymi zbudowania kilkudziesięciu kilometrów autostrad więcej, pomyłce prezesa dotyczącej deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego i wreszcie wsparcie się pochlebnym dla Polski artykułem w The Economist, który jak się okazuje napisał serdeczny przyjaciel Radosława Sikorskiego.

Ze strony prezesa Kaczyńskiego, poważna analiza sytuacji społeczno - gospodarczej po taśmach prawdy, ze strony premiera Tuska po raz kolejny didaskalia.

Zbiegniew Kuźmiuk/Salon24.pl