29-latka, która pragnie zachować anonimowość, cierpiąca od dzieciństwa na bardzo ciężką formę anemii sierpowatej, została już wówczas poddana bardzo agresywnej chemioterapii. Lekarze zanim jeszcze doszło do tej części leczenia usunęli jej prawy jajnik i tkanki jajnikowe, a później je zamrozili. Gdy kobieta dorosła poprosiła o przeszczepienie jej pobranego jajnika. Kilka miesięcy po tej operacji kobieta zaczęła mieć normalną menstruację, a później zaszła w ciąże w wieku 27 lat.

Procedura ta, choć oczywiście dała życie dziecku i szczęście kobiecie, niesie ze sobą jednak przynajmniej kilka pytań, i to nie tylko etycznych. Jednym z nich jest niebezpieczeństwo ponownego rozwoju nowotworu, który był przyczyną chemioterapii czy innego leczenia. Innym, nie mniej istotnym problemem sygnalizowanym już przez bioetyków jest pytanie, czy należy uznać, że przeszczep tkanki jajnikowej może być sposobem leczenia skutków menopauzy? P. Patrizio i A. L. Caplan w artykule „Forever young? The ethical challenges of using ovarian tissue transplants to treat menopause” zamieszczonym w „Reproductive Biomedicine Online” wskazują, że zanim dopuści się taką metodę trzeba szczegółowo przebadać wszystkie możliwe skutki zdrowotne dla kobiet, które się na nią decydują. Nie ma też wątpliwości, że decyzje takie będą przedłużać okres płodności kobiety, a także umożliwiać kobietom po 60. macierzyństwo. I także ten problem powinien zostać rozsądnie rozważony.

Sama procedura zatem, nawet jeśli nie budzi większych kontrowersji etycznych, a jej skutki mogą być błogosławieństwem pokazuje, jak bardzo może zmienić się nasze życie na skutek odkryć naukowych. Część z tych zmian może zaś ze sobą nieść problemy, które wymagają już rozważenia moralnego. Jednym z nich jest pytanie o „prawo” do późnego macierzyństwa i jednocześnie prawo dziecka do rodziców w wieku rodzicielskim. Pytanie to nie ma na celu kwestionowania samej procedury przeszczepu jajników (szczególnie, gdy jest to autoprzeszczep) czy tkanki jajnikowej, a jedynie wskazanie możliwych, dalszych konsekwencji rozwoju tej techniki medycznej.

Tomasz P. Terlikowski