- Kochali kwiaty, krzewy, drzewa. Wszyscy kochamy ogrody. Nasze zamiłowanie do nich to tęsknota za utraconym rajem – powiedział podczas mszy św. za tragicznie zmarłych w wypadku pod Tatarowcami ojca i trójkę dzieci. Nawiązał w ten sposób do pasji ogrodniczej rodziny. Zmarłych żegnali ich bliscy i przyjaciele. Byli też przedstawiciele lokalnej straży pożarnej.

Na pogrzeb młodej rodziny, tragicznie zmarłej w wypadku pod Tatarowcami, przyszła niemal cała wieś, a także mieszkańcy okolic. W sobotę (25 września) pochowano ojca z trójką dzieci. Ciała spoczęły na Cmentarzu Parafialnym w Kopisku – pisze portal polskatimes.pl.

Głos zabrał również członek rodziny, którego osobista przemowa bardo poruszyła wszystkich obecnych.

Msza żałobna została odprawiona o godz. 10 w Kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi w Bombli.

- Jakże wielka cisza zapadła w tych ostatnich dniach nad naszą ziemią. Zwykle wypowiadamy tak wiele słów, a w tych ostatnich dniach, tak wiele milczymy - mówił ks. Andrzej Horaczy podczas kazania.

Tragiczny wypadek miał miejsce 19 września. Zginęli w nim 30-letni Patryk i jego synowie: Kornel, Aleksander i Gabriel (mieli zaledwie po 3, 5 i 9 lat). Żona Patryka, Monika walczy o życie w szpitalu.

 

mp/polskatimes.pl