Była dyrektorka TVP Kultura Katarzyna Janowska wypłakuje się "Gazecie Wyborczej". To kolejna "dziennikarka III RP", która nie może pogodzić się z tym, że media publiczne stają się wreszcie pluralistyczne i wolne. "Zdecydowałam, że muszę odejść, że tak będzie honorowo. Ale nie mam dla siebie żadnego planu „B” - mówi w GW.

Pani Janowska w sposób bardzo dramatyczny opisuje moment w którym podjęła decyzję o rezygnacji z pracy w TVP: "Byłam na urlopie, poza telewizją, ale rozmawiałam z innymi dyrektorami. Zastanawialiśmy się, co zrobić. Wahałam się do drugiej w nocy, o szóstej rano w sylwestra wysłałam moją rezygnację do Warszawy. Poczułam, że coś się skończyło, a ja nie chcę się narażać na to, co w telewizji teraz się wydarzy". 

Janowska uważa, że osoby które nadal pracują w TVP Kultura nie pozwolą zniszczyć tego kanału: "Mam do nich zaufanie. Wiem, że nie pozwolą zepsuć tej telewizji". 

Na pytanie o program "Hala odlotów" mówi: "Boję się też autocenzury na zasadzie: ten temat nie, bo może się nie spodobać władzy, tamten nie pasuje do mediów narodowych. Nie chcę nakładać sobie takiego kagańca. To byłby już inny program". 

No cóż, kończy się czas dziennikarzy III RP - najbardziej propagandowych od czasów końca PRL. Dla zwykłych Polaków to naprawdę dobra wiadomość.

mm/Gazeta Wyborcza