Miesiąc temu dowiedzieliśmy się, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie będzie już kandydować na stanowisko prezydenta Warszawy. Najwidoczniej chce pozostawić po sobie też dobre wspomnienia – zabrała się właśnie za obietnicę wyborczą, którą Warszawiakom złożyła… w 2006 roku.

Chodzi o budowę szpitala południowego w Warszawie. Została właśnie podpisana umowa, a wykonawcą będzie konsorcjum spółek Erbud S.A., Strabag sp. z o. o. oraz Ed. Züblin AG. Zakładając, że obędzie się bez opóźnień w budowie – szpital stanie w roku 2019. Oznaczać to będzie, że od momentu złożenia obietnicy do postawienia szpitala południowego minie, bagatela, 13 lat.

To rzecz jasna wersja optymistyczna, zakładająca brak opóźnień. Jak powiedziała sama prezydent Gronkiewicz-Waltz:

„O konieczności powstania szpitala w tym miejscu wiadomo już od 20 lat. Ja obiecałam warszawiakom, że ta placówka powstanie. I dziś mogę zapewnić, że tak się stanie - podpisaliśmy właśnie umowę z wykonawcą. Za 36 miesięcy w tym miejscu będzie już szpital z 309 łóżkami, na który przeznaczyliśmy 400 mln zł. Do podpisania tej umowy drogę mieliśmy wyboistą, ale pokonaliśmy przeciwności i tak jak obiecałam szpital będzie”

To prawda, obiecała Pani. Zaledwie 10 lat temu.

dam/um.warszawa.pl/Fronda.pl