Komisja do spraw afery Amber Gold pod przewodnictwem poseł Małgorzaty Wassermann dość intensywnie pracuje nad zbadaniem tej bulwersującej sprawy.

Poseł Stanisław Pięta zdradził w rozmowie z "Super Expressem", że przed komisją powinni stanąć zarówno Donald Tusk, jak i jego syn, Michał, który pracował w OLT Express. Jeśli natomiast zajdzie taka konieczność, ojciec i syn podczas komisji mogą zostać skonfrontowani.

"Zarówno Donald Tusk, jak i Michał Tusk powinni stanąć przed komisją. Nastąpi to w przyszłym roku. Jeśli chodzi o byłego premiera, to byłby pytany o wszystko, co dotyczyło podległych mu ministerstw, kiedy był premierem. A jeśli chodzi o Michała Tuska, to tutaj pojawia się kwestia jego pracy w OLT"- powiedziała niedawno mecenas Małgorzata Wassermann.

"Jeśli z prac komisji i dokumentów, z jakimi się zapoznamy, a także z zeznań świadków będzie wynikała potrzeba konfrontacji, to nie można wykluczyć, że komisja zdecyduje się na taką czynność procesową. Wyglądałoby to tak, jak przeprowadzane są konfrontacje. Konfrontacja jednego i drugiego świadka w ich obecności. Wszystko odbywałoby się, wydaje mi się, w pozycji siedzącej"- wyjaśnia poseł Pięta.

Syn ówczesnego premiera, a obecnie przewodniczącego Rady Europy, pracował jednocześnie w dwóch konkurencyjnych firmach- dla Portu Lotniczego w Gdańsku i dla OLT Express, należącej do Amber Gold. Komisja chce zbadać czy mógł mieć związek z aferą.

ajk/SE.pl, Fronda.pl