Rosyjska dezinformacja stwarza największe zagrożenie dla Unii Europejskiej – to jedna z tez raportu, który dziś zostanie opublikowany w Brukseli.

Korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka widziała jego projekt przygotowany przez ekspertów unijnego korpusu dyplomatycznego i Komisji Europejskiej. Dziś na temat dokumentu mają rozmawiać komisarze. W raporcie są też propozycje, które mają pozwolić Unii na skuteczniejszą walkę z dezinformacją.

Chodzi między innymi o zwiększenie finansowania i liczebności unijnej, kilkunastoosobowej grupy do spraw walki z rosyjską propagandą oraz o mobilizację internetowych platform społecznościowych. 12-stronicowy raport wymienia Rosję w kilku miejscach. Brukselska korespondentka Polskiego Radia usłyszała, że było wprawdzie kilka odosobnionych głosów by tego nie robić, ale nie wpłynęło to na kształt dokumentu.

Co więcej początkowa wersja z ubiegłego tygodnia, którą widziała Beata Płomecka, została zaostrzona. W raporcie napisano, że dezinformacja tworzona i rozpowszechniana przez rosyjskie źródła jest wymieniana w kontekście wyborów i referendów w Unii Europejskiej.

Kampania dezinformacji dotycząca wojny w Syrii, zestrzelenia samolotu MH17 nad wschodnią Ukrainą i użycia broni chemicznej w Salisbury jest bardzo dobrze udokumentowana” – czytamy w dokumencie. Autorzy raportu napisali, że według specjalnej, unijnej grupy zajmującej się walką z rosyjską propagandą, dezinformacja w wykonaniu Rosji stanowi największe zagrożenie dla Unii Europejskiej. „Jest systemowa i dobrze przygotowana” – napisali eksperci.

Podkreślili, że jeśli chodzi o poziom skoordynowania, ukierunkowania i strategiczne znacznie, rosyjska dezinformacja jest częścią większego hybrydowego zagrożenia. Eksperci napisali, że od momentu powstanie w 2015 roku specjalna unijna grupa do spraw walki z rosyjską propagandą wykryła 4,5 tysiąca przykładów dezinformacji ze strony Rosji.

W raporcie mowa jest także o tym, że Unia Europejska powinna zwiększyć wysiłki, a kraje członkowskie ściślej współpracować. To istotne, jak czytamy w raporcie, zwłaszcza w kontekście zbliżających się majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego, oraz 50 różnych prezydenckich, krajowych i regionalnych wyborów w unijnych państwach planowanych do 2020 roku.

Pierwsze godziny po opublikowaniu fałszywej informacji są kluczowe dla jej wykrycia, przeanalizowania i odpowiedzi, podkreślono w raporcie, dlatego szybki system alertów ma w tym pomóc. Padła propozycja, by taki system powstał do marca przyszłego roku. Jest też apel o powiększenie grupy zajmującej się walką z dezinformacją, nie tylko na wschodzie, ze strony Rosji, ale także na odcinku południowym.

Mowa jest o planowanym zwiększeniu jej finansowania z niecałych dwóch milionów euro w tym roku do pięciu w przyszłym. Ponadto Komisja liczy na pomoc ze strony mediów społecznościowych i serwisów internetowych.

Jeden z urzędników powiedział naszej brukselskiej korespondentce, że w związku z majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, Facebook, Twitter, czy Google mają być poproszone od nowego roku o miesięczne raporty z przykładami rosyjskiej propagandy.

dam/IAR- Polskie Radio