Według ekspertów Komisji Weneckiej za pozytywne należy uznać to, że w nowelizacji ustawy, która weszła w życie na początku lutego tego roku, zastosowano się do rekomendacji Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. Wtedy TK uznał część przepisów o inwigilacji za niezgodne z konstytucją.
Komisja stwierdziła następnie: "Jednak proceduralna ochrona i warunki wyznaczone w ustawie o policji, dotyczące prowadzenia tajnej inwigilacji, są wciąż niewystarczające, by zapobiegać nadużyciom i nieusprawiedliwionej ingerencji w prywatność".
W opinii podkreślono, że niektóre tzw. metadane, czyli dane internetowe i telekomunikacyjne, są tak wrażliwe, że ich pozyskiwanie powinno wymagać wydania zgody przez sąd, przez analogię, jak podkreślono, do "klasycznej" inwigilacji takiej jak podsłuch.
W przypadku danych "mniej wrażliwych" taka zgoda nie jest konieczna, ale – twierdzi komisja – ustawa powinna wprowadzić skuteczny system kontrolowania służb monitorujących, prowadzony przez – jak stwierdziła – "niezależny organ". Powinien on mieć niezbędne uprawnienia i doświadczenie oraz być w stanie stosować odpowiednie środki prawne – dodaje komisja.
Obowiązujący obecnie system, polegający na składaniu w sądzie sprawozdań co pół roku, uznano za nieskuteczny.
Komisja, zalecając poprawę ustawy o policji, położyła nacisk na konieczność "umocnienia zasady proporcjonalności" po to, by tajny nadzór i pozyskiwanie tzw. metadanych nakazywano jedynie w najpoważniejszych przypadkach, zwłaszcza w pilnych procedurach.
Ponadto rekomenduje się ograniczenie czasu monitorowania danych internetowych i telekomunikacyjnych i prowadzenie przez policję dokumentacji, która umożliwi skuteczną kontrolę działań inwigilacyjnych.
Wśród zaleceń jest też zapewnienie tego, aby nadzór nie naruszył tajemnicy komunikacji między prawnikiem a klientem.
Po przyjęciu przez Komisję Wenecką opinii rzecznik rządu Rafał Bochenek podkreślił, że uwzględniła ona ponad 20 uwag zgłoszonych przez stronę polską. Dodał, że z wielu zapisów Komisja Wenecka po rozmowach się wycofała.
Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński oświadczył wówczas, że rząd przeanalizuje opinię Komisji, ale – jak dodał – opinii tej nie podziela.
kol/PAP
Według ekspertów Komisji Weneckiej za pozytywne należy uznać to, że w nowelizacji ustawy, która weszła w życie na początku lutego tego roku, zastosowano się do rekomendacji Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. Wtedy TK uznał część przepisów o inwigilacji za niezgodne z konstytucją.
Komisja stwierdziła następnie: "Jednak proceduralna ochrona i warunki wyznaczone w ustawie o policji, dotyczące prowadzenia tajnej inwigilacji, są wciąż niewystarczające, by zapobiegać nadużyciom i nieusprawiedliwionej ingerencji w prywatność".
W opinii podkreślono, że niektóre tzw. metadane, czyli dane internetowe i telekomunikacyjne, są tak wrażliwe, że ich pozyskiwanie powinno wymagać wydania zgody przez sąd, przez analogię, jak podkreślono, do "klasycznej" inwigilacji takiej jak podsłuch.
W przypadku danych "mniej wrażliwych" taka zgoda nie jest konieczna, ale – twierdzi komisja – ustawa powinna wprowadzić skuteczny system kontrolowania służb monitorujących, prowadzony przez – jak stwierdziła – "niezależny organ". Powinien on mieć niezbędne uprawnienia i doświadczenie oraz być w stanie stosować odpowiednie środki prawne – dodaje komisja.
Obowiązujący obecnie system, polegający na składaniu w sądzie sprawozdań co pół roku, uznano za nieskuteczny.
Komisja, zalecając poprawę ustawy o policji, położyła nacisk na konieczność "umocnienia zasady proporcjonalności" po to, by tajny nadzór i pozyskiwanie tzw. metadanych nakazywano jedynie w najpoważniejszych przypadkach, zwłaszcza w pilnych procedurach.
Ponadto rekomenduje się ograniczenie czasu monitorowania danych internetowych i telekomunikacyjnych i prowadzenie przez policję dokumentacji, która umożliwi skuteczną kontrolę działań inwigilacyjnych.
Wśród zaleceń jest też zapewnienie tego, aby nadzór nie naruszył tajemnicy komunikacji między prawnikiem a klientem.
Po przyjęciu przez Komisję Wenecką opinii rzecznik rządu Rafał Bochenek podkreślił, że uwzględniła ona ponad 20 uwag zgłoszonych przez stronę polską. Dodał, że z wielu zapisów Komisja Wenecka po rozmowach się wycofała.
Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński oświadczył wówczas, że rząd przeanalizuje opinię Komisji, ale – jak dodał – opinii tej nie podziela.
kol/PAP