"Obowiązek prowadzenia rejestru spotkań kluczowych europosłów z lobbystami, zakaz molestowania, a także możliwość dobrowolnego ujawniania informacji w sprawie wydatków na prowadzenie biur" - to najnowsze zmiany w regulaminie Parlamentu Europejskiego.

O tym, że politycy w Brukseli zainteresowani są wszystkim, aby tylko uniknąć poważnych tematów wiemy nie od dziś, jednak nie spodziewaliśmy się, że może to dojść do aż tak absurdalnych poziomów.

"Te nowe zasady pomogą sprawić, że PE będzie bardziej otwarty, przejrzysty i odpowiedzialny przed obywatelami" - powiedział brytyjski europoseł socjalistów Richard Corbett.

Jak czytamy, europosłowie wprowadzili zakach: niewłaściwego zachowania, obraźliwego języka, nękania psychicznego oraz molestowania seksualnego.

"W zeszłym roku skrajnie prawicowy europoseł, który wygłosił mizoginiczne przemówienie podczas sesji, mówiąc, że kobiety zasługują na to, by dostawać niższe wynagrodzenie, bo są mniej inteligentne, odwołał się od nałożonej na niego kary i sankcja została odrzucona przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Dziś zaostrzamy zasady" - tłumaczył Corbett.

mor/PAP/Fronda.pl