Jadwiga Wiśniewska krytykuje sprawozdanie w sprawie równouprawnienia w pracach Parlamentu Europejskiego

W czwartek, 18 lutego, w Parlamencie Europejskim Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia FEMM przyjęła kolejny dokument, w którym domaga się zwiększenia wpływu na bieżące prace Parlamentu. Autorką sprawozdania w sprawie uwzględniania aspektu płci w pracach PE jest austriacka deputowana Angelika Mlinar.  "Choć w projekcie zawarto sformułowanie, że uwzględnienie aspektu płci samo w sobie nie stanowi celu politycznego, jego treść oraz większość zgłoszonych poprawek świadczy o czymś zupełnie przeciwnym" - podkreślała poseł Jadwiga Wiśniewska w debacie nad projektowanym sprawozdaniem, która w Brukseli odbyła się 17 lutego. 

Wiele spośród proponowanych rozwiązań kompromituje ideę równości. Opierają się żądaniach wprowadzenia parytetów na najbardziej wpływowych stanowiskach w PE i sprowadzają kwestię równości wyłącznie do cyfr. "Spójrzmy na skład samej komisji FEMM, gdzie na 66 kobiet zasiada 8 mężczyzn, a więc jedynie 12%. Nikt jednak - i bardzo dobrze - nie domaga się wprowadzenia parytetu płci, ponieważ naturalne jest zaangażowanie w prace komisji na podstawie zainteresowań, a nie rozdzielnika ilościowego" - punktowała Wiśniewska. Ideę równości kobiet i mężczyzn kompromitują również postulaty takie jak przeprowadzanie w ramach Parlamentu szkoleń z języka feministycznego, czy budowa wspólnych dla wszystkich płci łazienek. W przekonaniu niektórych parlamentarzystów uwzględnianie aspektu płci w pracach Parlamentu Europejskiego musi także "uwzględniać dobre samopoczucie osób LGBTIQ oraz osób o wszystkich tożsamościach genderowych". Szokująca była również propozycja austriackiej deputowanej z partii zielonych, aby propozycje FEMM automatycznie - bez głosowania - włączać do aktów opracowywanych przez inne komisje. "Przekonanie o nieomylności jednego światopoglądu to rozwiązanie typowe dla państw realnego socjalizmu" - apelowała podczas posiedzenia eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości. 

Projekt raportu sporządzono w oparciu o wybiórczą analizę wniosków wynikających z badania, jakie na zlecenie komisji FEMM przeprowadzono w 2014 r. Dokument ten wyraźnie wskazuje, że tzw. "poprawki uwzględniające aspekt płci", które w 85% były uwzględniane w ostatecznych tekstach sprawozdań, w zdecydowanej większości polegały na wprowadzeniu jedynie kosmetycznych poprawek. Z tego samego badania wynika oczywisty wniosek, że jedyną kwestią mającą wpływ na uwzględnienie problemów kobiet w pracach Parlamentu Europejskiego, ma związek z zagadnieniami poruszanymi w pracach danej komisji. Wbrew oczekiwaniom niektórych europarlamentarzystek, nie istnieje jakikolwiek związek między ilością kobiet, jakie zasiadają w komisjach, a ich wrażliwością na kwestie kobiet. Autorzy przywoływali przykład komisji ENVI, w której w okresie badania blisko 50% posłów stanowiły kobiety. Spośród 39 przyjętych raportów, jedynie 3 dotykały kwestii powiązanych sytuacją prawną kobiet, z czego autorką jednego z nich była posłanka zasiadająca również w komisji FEMM. Żadna z tych obserwacji nie została jednak uwzględniona w treści przedstawionego raportu.

O ile podczas głosowania całego Parlamentu Europejskiego nie nastąpi zmiana podstawowych założeń raportu, działania komisji FEMM kolejny raz będą oderwane od rzeczywistości. Głosowanie odbędzie się w drugim tygodniu marca na najbliższej sesji plenarnej w Strasburgu.

Office of Jadwiga Wiśniewska, MEP