Niemcy nie wspierają już idei przymusowego rozdzielania uchodźców w Unii Europejskiej. Według informacji ,,Rzeczpospolitej'' podobnie uczyniła też Austria, która od lipca przejmuje rotacyjne przewodnictwo w UE.

Zarówno w Berlinie jak i Wiedniu w nowych rządach nie ma atmosfery dla polityki proimigranckiej. W Niemczech rządzi wprawdzie Merkel, ale silniejsza jest pozycja antyimigranckiego CSU - partia ta ma nawet resort spraw wewnętrznych. W Austrii z kolei nowy kanclerz Sebastian Kurz szedł do wyborów z hasłami krytycznymi pod adresem migrantów.


Nie oznacza to jednak, że rzecz nie będzie mieć już żadnych konsekwencji. Według informacji wspomnianego dziennika Bułgaria, przewodnicząca UE obecnie, pracuje nad kompromisowym rozwiązaniem, które dawałoby możliwość ,,wykupienia się'' od przyjmowania uchodźców. A jednak ów kompromis musiałby zostać przyjęty jednomyślnie - i to już do końca czerwca. To jest tymczasem zupełnie nieprawdopodobne.

mod/rzeczpospolita.pl