Za prezydentury Baracka Obamy powstało zalecenie, aby szkoły zapewniały transseksualnym uczniom  możliwość swobodnego wyboru toalety. Takiej, która będzie odpowiadać ich „tożsamości płciowej”. Tymczasem prezydent Donald Trump przywraca normalność w amerykańskich szkołach i zalecenie unieważnia.

Jak poinformował w komunikacie Biały Dom, ministerstwo sprawiedliwości niebawem zaproponuje nowe rozwiązania prawne dot. problemów poruszanych w zaleceniach Obamy z 2016 roku.

Jak informuje agencja prasowa Reuters – decyzja Trumpa może spowodować, że jego przeciwnicy wyjdą na ulice. Za nim stać jednak będą ci, którzy decyzję Obamy, ingerującą w prerogatywy władz stanowych, uważają za skandaliczną. Tak myśli m.in. Ken Paxton – prokurator generalny stanu Teksas. Ocenił on, że administracja Obamy chciałaby zamienić placówki oświatowe w całym kraju w laboratoria wielkiego społecznego eksperymentu” – przygotował swojego czasu w tej sprawie pozew.

Zalecenie Obamy stanowiło, że szkoła musi brać pod uwagę odmienną „tożsamość płciową” ucznia, jeśli zawiadomią ją o tym opiekunowie bądź rodzice dziecka. Za niedostosowanie się do rozporządzenia groziły szkołom procesy sądowe lub odebranie wsparcia finansowego.

dam/PAP,Fronda.pl