- Pamięć jest krótka i zależy od roli, w jakiej występuje się przed kamerami. Pamiętam pierwsze 100 dni i to nie były łatwe czasy - powiedziała Ewa Kopacz w programie „Tak jest” na antenie tvn24.

<<< NIESAMOWITA KSIĄŻKA DLA CIEBIE! WIELKA KSIĘGA DUCHOWOŚCI KATOLICKIEJ! PO PROSTU MUSISZ JĄ MIEĆ! >>>


- Określiłam to jednym zdaniem - to rząd spełnionych obaw i niespełnionych obietnic. 500 złotych… Przypomnę jeden drobiazg - to nie jest 500 złotych na każde dziecko. A każde jest każde! To niespełniona obietnica! Piętnujemy to i mówimy, że nie można wygrywać na kłamstwie. Oszukano rodziców te dzieci i te dzieci… - tłumaczyła była premier.

Według niej, Platforma „obnaża nieprawdę”, a ona sama - gdy była premierem, realizowała „kompleksową politykę prorodzinną”.

- Dzisiaj ten podział został dokonany. (…) Seniorów też oszukano - forma pomocy dla każdego, kto ukończy 75 lat to 3 złote i 47 groszy! - mówiła.

Na pytanie, czy coś się udało nowemu rządowi, odpowiedziała, że PiS zjednoczyło Polaków przeciw władzy. Z kolei na stwierdzenie, że politycy PiS cieszą się dużym zaufaniem Polaków, Kopacz mówiła, że nie przywiązuje wagi do sondaży.

- Te zmiany nie były zapowiedziami w kampanii. Ten rząd zrealizował te sprawy, których nie sygnalizował w kampanii wyborczej. (…) Jak pan wie, od kilku miesięcy nie jestem częstym gościem w mediach. Zostawiłam ten czas na to, by Platformę reprezentowali inni. Dzisiaj nowy szef PO. Ale dalej mam silny mandat do tego, by zajmować się sprawami, które były bliskie mojemu sercu podczas pracy w KPRM - podkreślała Kopacz.

- Nie powinnam o tym mówić, ale to powód do dobrej dumy - ci, co postawili znaczek przy moim nazwisku to najlepszy sondaż -dodała

- Pamięć jest krótka i zależy od roli, w jakiej występuje się przed kamerami. Pamiętam pierwsze 100 dni i to nie były łatwe czasy. (…) Pani premier wie, że większości sejmowej nie można zburzyć, a więc nie można im przeszkodzić. Dziwi mnie, że oni żądają od opozycji, by niczym czapla siedziała i kiwała głową - mówiła była premier.

Ewa Kopacz odniosła się również do kwestii TW "Bolka".

- To bardzo smutne… Ja to oceniam nie tyle politycznie, ile po ludzku i profesjonalnie w związku z zawodem lekarza. W każdym człowieku jest trochę dobrego i złego. Nie ma takiego, kto by powiedział, że jestem ten kryształowy… (…) Lech Wałęsa to symbol naszej walki o wolność, symbol odwagi - mówiła

- Nie mam w życiu teorii spiskowych, nie dominują we mnie one. Ci, którzy mają gorszy i lepszy charakter - próbuję znaleźć coś innego. Nie będę spekulować, chcę poczekać na ekspertyzy, chcę wiedzieć, jak w tej sprawie zachowa się Lech Wałęsa. Jemu dzisiaj jest ciężko. Jeśli pan słyszy tę rozmowę - niech pan będzie dzielny. Ja w pana wierzę! - zaznaczyła.

— zaznaczyła.

kz/tvn24.pl