- Czy rok 2012 będzie przełomowy? Chyba bardziej trudny. Na pewno sytuacja gospodarcza nie będzie łatwa. Czasy zielonej wyspy minęły i rośnie poczucie realizmu wśród ludzi.
Nie wiem czy ten rok będzie przełomowy, bo to zależy od aktywności obywateli. Takim przełomem miało być glosowanie ludzi w ostatnich wyborach parlamentarnych i okazało się, że przełomu nie było. Ludzie zaczną bardziej odczuwać program oszczędnościowy. Będzie to też rok nieszczęsnego Euro 2012. Może koalicja upadnie, ale może przetrwa. Nie wiem.
A w Europie? Według danych statystycznych co trzeci obywatel Niemiec sądzi, że euro się nie utrzyma. Będzie więc łatanie dziur europejskim sposobem, bez radykalnych decyzji - uważa Krasnodębski.
Not. Jarosław Wróblewski