Motto:
Prawda jest taka, że te trzy czynniki – opętany,
zły duch i egzorcysta są ściśle związane
z rzeczywistością życia i jego sensem, takim
jakiego wszyscy codziennie doświadczamy.

Ks. Malachi Martin SJ

 

Wydawnictwo Fronda wydało pamiętnik osoby egzorcyzmowanej. Szokujące treści zawarte w książce którą czyta się jak typowy horror, uwiarygadniają demonolog, ks. prof. dr hab. Aleksander Posacki SJ, autor wprowadzenia, oraz autor posłowia ks. Dominik Chmielewski SDB, duszpasterz napotykający w swojej praktyce na podobne przypadki.


Ks. Aleksander Posacki SJ:
Cieszę się ogromnie, że Czytelnik zapozna się z treścią książki RoseMary Nie krocz za mną. Dotyczy ona spraw najwyższej wagi – rzeczywistości ciągle nie rozumianej, a co gorsza, lekceważonej przez wielu chrześcijan. Problem obciążenia pokoleniowego opisanego wnikliwie i wiarygodnie przez RoseMary odnosi się głównie do tematu inicjacji, okultyzmu i mediumizmu.

 

(…) Osobę tę poznałem w roku 1999, po namyśle i przygotowaniu zdecydowałem o potrzebie wielkiego rytuału egzorcyzmu, który odprawił w mojej obecności doświadczony egzorcysta. Ściśle towarzyszyłem jej duchowo do roku 2005. Wspomnienia spisane zostały przez nią samą w ciągu ostatniego roku 2012, za wiedzą jej aktualnych spowiedników i na podstawie obfitej, znanej mi dokumentacji. Metodologia spisywania tego świadectwa łączy się z prawidłowością zauważaną przez wielu egzorcystów, zwłaszcza Malachiego Martina SJ, autora książki „Zakładnicy diabła”, iż trafna i spokojna refleksja na temat przyczyn zniewolenia możliwa jest dopiero po kilku latach od wyzwolenia, kiedy osoba powraca do egzorcysty w celu duchowego podsumowania zdarzeń i wyciągnięcia wniosków, które mogą posłużyć dla dobra innych dusz. Świadectwo pisane jest z zachowaniem realiów, lecz nie zawiera wskazówek pozwalających na identyfikację osób. Unikanie konkretów okoliczności, w naszym zamyśle, poza oczywistą dyskrecją, ma również za zadanie odsunięcie uwagi czytelnika od szczegółów i uczynienie świadectwa uniwersalnym opowiadaniem o relacji duszy z Bogiem i szatanem.

Ks. Dominik Chmielewski SDB
Świadectwo to ukazuje praktyczną postawę osoby, która przez Pana Boga została postawiona wobec konkretnego wyboru błogosławieństwa lub przekleństwa. Tego rodzaju przekleństwo dotyczy działania złego ducha w zakresie grzechów okultyzmu (trzy pokolenia przodków uprawiających okultyzm, obecność w jej domu ezoterycznych książek i przedmiotów, poddawanie jej samej tajemniczym rytuałom).

Ks. Aleksander Posacki SJ:
Silna relacja z demonem, towarzyszącym rodzinie RoseMary, zdaje się być nawiązana przez celowe akty inicjacji lucyferycznej, jakich dokonywano kilkakrotnie na przestrzeni ponad stulecia. Okoliczności tych zdarzeń potwierdzają pewne znane od dawna prawidłowości. Liczne dzieła kultury tworzone w wielu cywilizacjach i epokach ukazują historie bohaterów sięgających po „wiedzę zakazaną”. Na początku czerpali oni z niej oczekiwane korzyści, lecz szybko spotykali się także z upadkiem i cierpieniem. Prawidłowość ta nazywana jest „syndromem Fausta”.

Ks. Dominik Chmielewski SDB
Opisane w świadectwie wielokrotne manifestowanie się demona podlega prawidłowościom znanym tak z życiorysów świętych, jak i zwyczajnych osób ulegających pokusie i toczących duchowe walki w tajemnicy swoich serc. Wierni o tych rzeczach słyszą rzadko, natomiast kapłani o wiele częściej, ponieważ ludzie mówią o tym w konfesjonałach ufając, że nie zostaną przez nich odebrani jako osoby psychicznie chore. Można również zauważyć, że w świadectwie autorki manifestowanie się demona, którego widać i słychać, sygnalizuje, iż Łaska Boga i Jego światło rozeznawania dobra i zła w jej sumieniu kierowało ją do tego, by mogła zorientować się w swojej sytuacji i nabrać pewności co do demonicznego źródła własnych zdolności jasnowidzenia. Widać też, że szatan poprzez swoją obecność, wbrew własnej woli, przyczynia się do umocnienia i wzrostu duchowego osoby, która za Bożym przyzwoleniem doświadcza jego dręczenia.

Ks. Aleksander Posacki SJ:
RoseMary pisze o swojej historii rodzinnego „obciążenia okultystycznego”, pokazując wielopokoleniową dynamikę tego rodzaju duchowego nacisku, będącego owocem zwodzenia i grzechu. Łączy się to także z „kroczącym” za tym wszystkim złym duchem, którego przebiegłej i przewrotnej niszczycielskiej strategii nie należy w tym wszystkim lekceważyć (z tego też powodu, jak również ze względu na wielokrotne objawianie się demona, nadajemy tej książce tytuł: „Nie krocz za mną”). „Obciążenie okultystyczne” należy do kategorii skutków grzechów pokoleniowych, a te z kolei partycypują a te z kolei partycypują w tajemnicy grzechu pierworodnego. W tym kontekście należy unikać zarówno ideologii kryptofatalizmu, który niebezpiecznie rozgrzesza ludzkie sumienia i odpowiedzialność człowieka przez Bogiem i ludźmi, jak i bagatelizowania wpływu grzechów pokoleniowych czy rodzinnych – zwłaszcza jeżeli są to grzechy dokonywane w materii okultyzmu czy satanizmu, gdzie dostrzegamy bezpośredni lub pośredni wpływ szatana.

Ks. Dominik Chmielewski SDB
Czytając świadectwo RoseMary trudno oprzeć się wrażeniu, że osoba ta znajdowała się w sytuacji bez wyjścia, będąc na wielu płaszczyznach (duchowej, społecznej, historycznej, materialnej) niejako zdeterminowana, aby żyć w grzechu przeciwko pierwszemu przykazaniu. Przebieg wydarzeń, o których czytamy, wydaje się być świadectwem szczególnej interwencji Miłosiernego Boga, który chciał pokazać, że dla Niego nie istnieją sytuacje bez wyjścia. Pomimo skrajnie trudnych okoliczności autorka dokonuje właściwych wyborów i jej wyzwolenie następuje stosunkowo szybko i skutecznie. Moja praktyka duszpasterska dotyczy jednak i wielu takich osób, które latami walczą ze skutkami przekleństwa. Jest to tajemnica Boża, dlaczego trwa to aż tak długo i na ile jest to dopust Boży, a na ile uwolnienie zależy od radykalności decyzji osoby dręczonej pójścia za Jezusem.

Ks. Aleksander Posacki SJ:
Nie istnieją bowiem dla Boga niewybaczalne grzechy ani nieodwołalne umowy z szatanem, wyzwolenie wymaga jednak ogromnego wysiłku i odwoływania się do Bożego Miłosierdzia. Dwa pokolenia oddzielające RoseMary od pierwszego zainicjowanego nie podejmowały życia sakramentalnego, zatem same rzeczywiście pozbawiały się drogi ratunku. Osoba dająca świadectwo opisuje problem w perspektywie przodków, lecz także okoliczności nam współczesne. Ta perspektywa dodaje dodatkowego waloru książce, gdyż można ją traktować jako skróconą historię okultyzmu w Polsce, widzianą z perspektywy wiarygodnego świadka. Ukazywane są sylwetki zainicjowanych: pradziadek teozof, babcia spirytystka, dziadek mason, ojciec uwikłany w New Age.

Ks. Dominik Chmielewski SDB
Proklamując od wielu lat Dobrą Nowinę o miłości Boga do człowieka zauważałem niejednokrotnie jakąś duchową potężną barierę w umysłach chrześcijan, która nie pozwalała im całkowicie otworzyć się na Ewangelie o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, który przyszedł na świat, aby zniszczyć dzieła diabła w ich życiu i pokazać niewyobrażalną Miłość Boga w Krzyżu Umiłowanego Syna do każdego z nich. Kiedy zacząłem szukać odpowiedzi na to pytanie w Słowie Bożym zobaczyłem, że za tymi warowniami kontrolującymi umysły i serca wierzących kryją się często niewidzialne siły nazywane przez Boga błogosławieństwami i przekleństwami.

Ks. Aleksander Posacki SJ:
Z licznych kontaktów, rozmów i opinii wielu osób dowiedziałem się, że modlitwa o uzdrowienie międzypokoleniowe przynosi dobre owoce. Wielu ludzi poczuło wielką ulgę, doświadczalną nie tylko na duszy czy psychice, ale także i fizycznie. Po przeanalizowaniu swojego drzewa genealogicznego dużo osób zaczęło rozumieć, skąd mogą pochodzić ich problemy, nie tylko osobiste, ale i rodzinne. Nie ukrywam, że jestem zwolennikiem prowadzenia modlitw o uzdrowienie międzypokoleniowe, choć z wielką ostrożnością i pod pewnymi teologicznymi warunkami, o których wspomniałem. Jest to bowiem jeszcze dziewiczy teren i dlatego jego poznawanie wymaga dużej ostrożności, jednakże nie można go przemilczeć, lekceważyć czy tym bardziej zwalczać. Byłoby to gaszeniem ducha i bezprawnym ignorowaniem doświadczeń duchowych wielu prawych ludzi.

Ks. Dominik Chmielewski SDB
W szybkim nadejściu wyzwolenia osoby składającej świadectwo mogło dużą rolę odegrać także to, że nie wpadała ona w postawę złorzeczenia Bogu za cierpienie, którego doświadczała, ale w spokoju je przyjmowała. Miała praktycznie okazaną postawę przebaczenia swojemu ojcu, pomimo iż była dzieckiem przez niego zostawionym. Błogosławieństwo, modlitwa za umierającego i przebaczenie, z jakim pojechała do ojca, kiedy ten leżał już na łożu śmierci, ochroniły ją przed skutkami przekleństwa i determinacji, w jakie usiłowano ją wprowadzić.

Ks. Aleksander Posacki SJ:
Na koniec, słuszna jest pozytywna i pełna chrześcijańskiej nadziei uwaga, że prawdziwe uzdrowienie międzypokoleniowe polega na tym, byśmy stale mieli przed oczami nasze drzewo genealogiczne i cieszyli się, jak bardzo błogosławiony jest owoc, który ono przynosi. Bo chociaż „Pan, twój Bóg, karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia”, to przecież  „okazuje zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenie tym, którzy Go miłują i przestrzegają jego przykazań” (Wj 20,5-6).

Ks. Dominik Chmielewski SDB
Błogosławię przez wstawiennictwo Maryi, Matki Pięknej Miłości, każdego czytelnika książki RoseMary na drodze odnalezienia Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który jest Jedyną Drogą prowadzącą do Prawdziwego Boga, naszego Ojca w Niebie, objawionego w Słowie Bożym i nauczaniu Kościoła katolickiego.

 

Książka do zakupienia w księgarni XLM https://www.xlm.pl/nie-krocz-za-mna/