Rodzina uznawanego do tej pory za zaginionego po zamachu w Barcelonie Juliana Cadmana potwierdziła, że chłopiec został uznany za zabitego. Tym samym siedmiolatek jest piętnastą ofiarą śmiertelną zamachów w Hiszpanii.

Siedmioletni Julian Alessandro Cadman był razem z mamą w Barcelonie na wakacjach. Chłopiec miał podwójne, brytyjsko-australijskie obywatelstwo. Gdy na La Rambli w czwartek zamachowiec wjechał w tłum spacerujących ludzi, chłopiec odłączył się od mamy.

Kobieta z ciężkimi obrażeniami ciała jest w szpitalu. Lekarze utrzymują ją w śpiączce.

Jak informuje „The Guardian”, rodzina chłopca skontaktowała się z hiszpańskim biurem osób zaginionych i poinformowała, że Julian niestety zginął w zamachu.

Od zamachu media społecznościowe były pełne zdjęć chłopca, rodzina apelowała o pomoc w poszukiwaniach, a ludzie podawali sobie tę prośbę. Było mnóstwo udostępnień.

W piątek brytyjska premier Theresa May ogłosiła, że rząd robi wszystko, by odnaleźć zaginione dziecko.

Do Barcelony po tragicznych doniesieniach o zamachu w sobotę przybyli z Australii ojciec i babcia Juliana.

jsl/tvp.info