Papież Franciszek wysłał 7 lutego dość szokujący list do Antonio Socciego. Ojciec Święty stwierdza, że krytykowanie go jest nie tylko godziwe, ale i „bardzo dobre” dla samego papieża.

Książka Socciego pt. „Proroctwa ostateczne. List otwarty do Papieża Franciszka na czasy wojny” dzieli się na dwie części: pierwsza zawiera zestawienie różnych przepowiedni, które wskazują na katastrofy czekające świat, jeśli nie dojdzie do nawrócenia i pokuty.

Druga część książki, w formie listu otwartego, przedstawia krytykę papieża Franciszka. Autor odnotowywał wypowiedzi i działania papieża, które powodowały zgorszenie i dezorientację.

„Błagam, spójrz na przebytą dotąd drogę, uniknij kolejnych, jeszcze poważniejszych kroków, takich jak otwarcie się w adhortacji posynodalnej na idee kardynała Kaspera (...). Nade wszystko uniknij zwoływania kolejnego synodu, który – zgodnie z istniejącymi obawami – weźmie sobie na cel ataku celibat kapłański. Tym, czego najbardziej potrzebuje większość z nas, jest wielki Jubileusz pokuty” (s. 221). - pisze Socci do papieża

Ojciec Święty nie potępił autora po otrzymaniu książki, lecz wysłał do niego wiadomość.

- Drogi Bracie! Otrzymałem Twoją książkę i załączony do niej list. Dziękuję Ci, oby Bóg Cię wynagrodził. Zacząłem ją czytać i jestem pewien, że wiele spośród tego, co w niej znajduje, będzie dla mnie bardzo dobre. Faktycznie, także i krytyka pomaga nam w podążaniu właściwą drogą Pana. Dziękuję Ci za modlitwy Twoje i Twojej rodziny, prosząc Boga o błogosławieństwo, a Matkę Bożą o to, by was chroniła. Twój Brat i Sługa w Panu, Franciszek - czytamy.

tg/pch24.pl