Paweł Zalewski z PO nie znajdzie się na liście Platformy Obywatelskiej w tzw. obwarzanku, czyli w okolicach Warszawy. Zalewski niedawno ostro skrytykował Romana Giertycha. Usunięcie z listy może być rewanżem za to.

„Nie znam powodów uniemożliwiających mi kandydowanie z tzw. „obwarzanka”. Natomiast możliwość kandydowania z Warszawy przyjmę jako zaszczyt” – pisze na Twitterze Paweł Zalewski. Równocześnie daje do zrozumienia, że nie wystartuje z innego okręgu, bo „jest wierny zasadom i wyborcom”, a w PE reprezentował Warszawę i powiaty podwarszawskie.

„Tutaj pracując w PO mogę najlepiej służyć Polsce” – tłumaczy. – „W ub. roku w wyborach do PE, aby kandydować tutaj, zrezygnowałem z pierwszego miejsca w okręgu lubelskim. Moje podejście nie zmieniło się”.

KJ/300polityka.pl