Opublikował Pan tekst, który w sposób pozytywny wyraził się o wizycie Pana Prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach. Kilka dni po napisaniu tekstu, broni się Pan mocnymi słowami przed hejterami. Co się stało?

Krzysztof Rak (ekspert Ośrodka Analiz Strategicznych): Napisałem tekst w którym podjąłem wstępną próbę oceny wizyty Prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach. Nie użyłem nawet słowa „sukces”, starałem się napisać, jakie cele Panu Prezydentowi przyświecały. Uważam, że partnerstwo z Chinami zawiera w sobie ogromny potencjał, którego nie dostrzegały lub nie chciały dostrzec rządy Platformy. Realizując projektu Jedwabnego Szlaku Pekin angażuje się w Europie, również w Europie Środkowo-Wschodniej. Potencjalnie może więc stać się silnym graczem w naszym regionie. Jeśli się tak stanie, moglibyśmy dzieki temu równoważyć wpływy Berlina, Waszyngtonu i Moskwy. Polska dyplomacja zyskiwałaby nowa możliwość manewru. I taki jest sens tej wizyty.

Dlatego zdziwiła mnie reakcja części internautów na ten tekst a przede wszystkim na wizytę prezydenta Dudy w Chinach. Na dodatek media tzw. mainstreamu albo w ogóle jej niedostrzegły, albo robiły sobie z niej żarty, skupiając się na małym Chińczyku, który nie rozróżnia Holland od Poland lub na ślizgawce na Wielkim Murze. Zdenerowałem się, bo nie uznaje zakazu pisania dobrze o prezydencie, gdy odnotowuje on sukces za granicą. No i trochę mnie poniosło. Ale to jest zrozumiałe, gdy czepiają się dziennikarze, pracujący w mediach publicznych, które postanowiły przemilczeć te wizytę. Gdy Prezydent Duda odnosi faktycznie sukcesy, w mediach się o tym milczy, tak jak kiedyś milczano o gafach Prezydenta Komorowskiego. Wniosek z tego prosty, nie pokazujemy wpadek Platformy a o sukcesach PiSu milczymy.  Nawet moi znajomi bez dyskusji ze mną, stwierdzili, że skoro pochwaliłem Prezydenta to od razu utożsamiam się z PiSem. To nie jest fajne, bardzo mnie to denerwuje, żeby w demokratycznym kraju nie można było pochwalić Prezydenta, który przecież reprezentuje nasz kraj. Jeśli dyskusja ma mieć sens to nie możemy przypisywać adwersarzowi negatywne cechy tylko dlatego, że wygłasza on poglądy nam nie odpowiadające. Poza tym jako Polacy powinniśmy się cieszyć, że nasz Prezydent odnosi sukcesy. Jego sukces jest naszym sukcesem, no ale jak widać nie dla wszystkich.

Proszę mi powiedzieć skoro Chiny były dla nas taką szansą dlaczego wcześniej nikt o to nie zadbał?

Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ polityka płynięcia w głównym nurcie zakłada podporządkowanie się polityce mocarstw a nie próbie robienia polityki podmiotowej. Chiny wchodząc do Europy Środkowej dawały możliwość nie tylko Polsce, z możliwości gry próbował korzystać nawet Janukowicz. Nie chcąc prowadzić podmiotowej polityki, robiliśmy wszystko, aby karty chińskiej nie wykorzystać. Na poprzednim szczycie 16+1 premier Polski nie był obecny. Sukcesem tej wizyty jest więc to, że znalazł polski polityk i powiedział: „tak, chcemy spróbować wykorzystać tę szansę”.

Wszyscy zapytają gdzie jest sukces?

Sukces polega na tym, że Polska w ogóle podjęła inicjatywę na arenie międzynarodowej, a nie olała sprawę. Sukcesem jest fakt, że znalazł się Polski polityk, który próbuje wykorzystać szansę mimo iż do końca nie wiadomo jaki będzie tego owoc. To jest trochę tak jak w tym kawale z Rabinem i Panem Bogiem. Trzeba dać Panu Bogu szansę, a my tego nie robiliśmy. W swoim artykule użyłem trybu modalnego, gdyż nie wiem jak to się skończy, nikt nie może wiedzieć.

Prezydent jest Prezydentem, niezależnie od tego z jakiego ugrupowania się wywodzi, należy  mu się szacunek. To głowa Państwa, które wszyscy chcąc czy nie tworzymy. Czy się mylę? Z czego zatem wynika ten hejt?

Jest wiele przyczyn. Wskaże na jedną. My, Polacy mamy problem z naszą własna tożsamością. A to dlatego, że tak długo niemieliśmy własnego państwa. Istota współczesnego państwa narodowego polega na tym, że naród tworzy państwo i jednocześnie istnieje sprzężenie zwrotne i państwo tworzy naród. Wskutek takiej a nie innej historii nie ukształtował się w pełni polski naród państwowy. I to jest przyczyna naszych problemów z tożsamością.

Jeśli mamy problem z utożsamianiem się z narodem i państwem, to nie dziwi, że nie odróżniamy osoby Andrzeja Dudy od funkcji prezydenta Rzeczypospolitej. A przecież brak szacunku dla Prezydenta Rzeczypospolitej to demonstracja szacunku dla nas samych jako obywateli naszego państwa.

Jesteśmy także ofiarami fałszywej historii. Wpaja się nam do głowy zakłamana wersje historii (zakłamaną to jest mało powiedziane), że III Rzeczpospolita jest owocem wygranej walki narodu polskiego z komunizmem. Prawda jest inna. To elity postkomunistyczne są twórcami tego systemu. Elitom postkomunistycznym nie zależało na tym, aby budować silne państwo i tożsamość narodową. To bowiem byłoby zagrożeniem dla ich władzy. Niestety, ale jesteśmy niewolnikami historii, jak zresztą każdy naród; z tym, że my z bardzo negatywnym znaczeniu.

W jakim kierunku idziemy?

Wola polityków ma wpływ jednak bardzo dużo zależy od nas samych. Lawina toczy się po kamieniach, którymi są obywatele, każdy z nas. Lawina od tego bieg swój zmienia po jakich toczy się kamieniach...

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Tomasz Wandas

Poniżej link dobrego artykułu relacjonującego wizytę Prezydenta w Chinach, który wywołał falę nienawiści.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/duda-chce-ograc-putina-i-merkel/tg5604