„Polska w ostatnich latach na arenie globalnej była wycofana. To musi ulec zmianie, jeśli chcemy pozyskać nowych partnerów dla naszego rozwoju gospodarczego. Członkostwo w Radzie to część tego zadania” – mówi prof. Krzysztof Szczerski, minister spraw zagranicznych przy prezydencie Andrzeju Dudzie. W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Szczerski ostrzega, że „świat szykuje się na globalny reset” i Polska „nie może stać z boku”.

„Nie [możemy] zamykać się tylko w obrębie UE, bo tak nie robi nikt. Do realizacji tej obecności, jak powiedziałem potrzebne jest uruchomienie rożnych narzędzi.. Jednym z nich jest miejsce w RB ONZ. W systemie ONZ to te państwa tworzą politykę, reszta to odbiorcy decyzji RB. Nasze członkostwo w tym gronie sprawi, że dla wielu krajów staniemy się istotnymi partnerami w zabiegach o poparcie w rozwiązywaniu ich problemów. To automatycznie lewaruje pozycję Polski, daje możliwości zwiększania naszego prestiżu i wpływów. Musimy poza tym pamiętać, że świat jest obecnie w fazie bardzo istotnych zmian” – mówi Krzysztof Szczerski.

Polityk mówił także o relacjach polsko-rosyjskich. „ Rosja czeka na nowe globalne rozdanie, które będzie efektem nowej strategii administracji amerykańskiej. Może też wynikiem wyborów we Francji czy w Niemczech oraz samej retoryki, która się przy ich okazji pojawi. Sądzę, że jesteśmy w momencie pewnej pauzy, ale po ponownej aktywizacji polityki globalnej będziemy się musieli w niej na nowo odnaleźć, by zabezpieczyć swoje interesy w zakresie bezpieczeństwa i pozycję Polski w ramach globalnych trendów” – stwierdził.

Szczerski zaznaczył, że jedną z fundamentalnych spraw burzących wzajemne zaufania jest kwestia smoleńska, zwłaszcza przetrzymywanie przez Rosjan wraku Tupolewa.

Minister prezydencki przekonywał też, że wobec nowego prezydenta amerykańskiego Polska musi grać o swoje. „Wobec dyplomacji twardych interesów powinniśmy przekonać Amerykanów, że ich obecność wojskowa w Polsce jest także dla nich geopolitycznie korzystna. To jest wspólny interes amerykański, polski i całego NATO. Biznesowa obecność amerykańska w Polsce to także wspólny interes a nie działalność charytatywna. Oferujemy dobre kontakty, obustronnie korzystne w gospodarce i w dziedzinie bezpieczeństwa” – przekonywał.

ol/Forsal.pl