- Powracam do tego strasznego miejsca, w którym znajdowałam się na skraju okropnej przepaści. Zauważyłam wiele milionów ludzi, którzy płakali i szlochali. Ujrzałam nagle, że to były nieprzeliczone rzesze ludzi młodych. Pojęłam, że w tym strasznym miejscu zgrzytali zębami. Wydawali takie dźwięki bólu, że przyprawiało mnie o dreszcze. To byli samobójcy - podkreślał ks. Dominik Chmielewski

- Grzech jest tak przerażający. A my sobie żartujemy z piekła, grzechu i demonów - dodawał ks. Chmielewski

- Najgorsza w tej torturze była nieobecność Boga. Samobójstwem naruszyli porządek Boży - zaznaczał, odnosząc się do wizji mistyczki

bz/YT