Portal Fronda.pl, Tomasz Wandas: Kim jest święty Jan Chrzciciel? Jaka jest jego rola w przygotowaniu na przyjście Zbawiciela? Czego nas uczy?

ks. dr hab. Stanisław Wronka: Według Ewangelii św. Jan Chrzciciel pochodził z rodu kapłańskiego i był krewnym Jezusa oraz Jego prekursorem prowadzącym surowy tryb życia. Przygotował drogę Zbawicielowi, wzywając ludzi do nawrócenia i udzielając im chrztu pokuty połączonego z wyznaniem grzechów. Pouczał ludzi, aby dzielili się ubraniem i żywnością z potrzebującymi, celników zachęcał do uczciwości, a żołnierzy do tego, aby nie wymuszali od nikogo pieniędzy i nikogo nie uciskali. W ten sposób przygotują się na przyjście Mesjasza, który przeprowadzi sąd, usunie niegodziwców i zaprowadzi Boże królestwo. Pan Jezus bardzo cenił Jana Chrzciciela, w Jego oczach był on wielkim człowiekiem i prorokiem, nowym Eliaszem zapowiedzianym na czasy mesjańskie. Jan Chrzciciel rozpoznał w Jezusie Mesjasza i ochrzcił Go, mimo że nie czuł się godnym, aby to uczynić, jak również spełnić wobec Niego posługę niewolnika rozwiązującego sandały swemu panu. Wbrew ogromnej popularności wśród ludu nie uzurpował sobie godności Mesjasza, lecz cieszył się, że pozycja Jezus wzrasta, a jego maleje. Do końca piętnował odważnie występki elit Izraela, przede wszystkim króla Heroda Antypasa, który żył z żoną swego brata Filipa, za co został przez króla uwięziony i ścięty. Z czasem miał pewne wątpliwości, czy Jezus jest rzeczywiście Mesjaszem, bo nie rozprawiał się z grzesznikami. W odpowiedzi na te wątpliwości Jezus wskazał, że uzdrawia chorych i głosi Ewangelię ubogim, co zgodnie z zapowiedziami Izajasza miało być znakiem czasów mesjańskich. W przeciwieństwie do wyobrażeń swego prekursora Jezus przychodził z miłosierdziem, a nie z sądem, zostawiając osąd na koniec historii każdego człowieka i świata. Przynosił łaskę zbawienia wszystkim, którzy otwierali się na Niego, świadomi swych ograniczeń i słabości fizycznych i duchowych. Św. Jan Chrzciciel pomagał ludziom rozeznać swą kondycję moralną i egzystencjalną, zatęsknić za pełnią życia, podjąć wysiłek w tym kierunku. Gromadził tłumy, które potem szły za Jezusem, aby słuchać Jego nauki i doświadczyć Jego uzdrawiającej mocy. I wciąż wzywa do nawrócenia i wskazuje na Jezusa, który jeden ma moc przemienić nas w synów Bożych.

 

Co przyniósł na ziemię Jezus Chrystus?

Pan Jezus przyniósł Ewangelię, Dobrą Nowinę. Jej istotą jest obraz Boga jako Ojca miłującego całe stworzenie, bliskiego każdemu człowiekowi, któremu chce dać udział w swoim życiu i chwale. Adekwatną odpowiedzią człowieka na taką postawę Boga jest miłość do Niego ponad wszystko i miłość do każdego bliźniego, nawet wroga, a nie tylko do pobożnego Izraelity, jak to było w czasach Jezusa. Bóg wszedł w swoim Synu w nasz świat, podzielił ludzki los łącznie z cierpieniem i śmiercią, aby je przezwyciężyć zmartwychwstaniem do życia wiecznego. Jezus, Słowo Boże wcielone, przynosi nie tylko piękną teorię zapisaną w Ewangelii, ale także rzeczywistość obecną w Jego osobie, a dziś dostępną w sakramentach, zwłaszcza w Eucharystii, pamiątce Jego śmierci i zmartwychwstania. Daje odpowiedź na podstawowe pytania człowieka, wyrywa go z mocy zła ‒ grzechu i śmierci i obdarza pełnym życiem w prawdzie, sprawiedliwości, miłości i wolności. Przyjście Jezusa ogromnie dowartościowuje człowieka i świat, nadaje sens ich historii, otwiera przed nimi ostateczne horyzonty.

 

Jaka jest konkretna data przyjścia Jezusa na świat? W jakich okolicznościach przyszedł?

Skoro liczymy lata od narodzenia Chrystusa, to powinien On się narodzić w roku 0. W rzeczywistości Pan Jezus urodził się wcześniej, przed rokiem 4 przed naszą erą, w którym zmarł Herod Wielki. Król ten czyhał na Dziecko i chciał wyeliminować – jak sądził – Rywala do tronu, zabijając chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy. Zatem według tych danych Jezus urodził się pomiędzy 6 a 4 rokiem przed naszą erą. Ta różnica w rachubie lat jest skutkiem błędu w obliczeniach, których dokonał ormiański mnich Dionizy Mały. Na polecenie papieża Jana I w 525 roku miał on ustalić rok narodzin Jezusa. Wyszło mu, że przypadają one na rok 753 od założenia Rzymu, od którego liczono lata w cesarstwie rzymskim. W X wieku liczenie lat od narodzenia Chrystusa upowszechniło się niemal w całej Europie. Dopiero w XIX wieku historycy zauważyli błąd Dionizego.

Pan Jezus urodził się w Palestynie okupowanej przez cezara Augusta. Miejscem urodzenia było Betlejem na południe od Jerozolimy, dokąd Maryja z Józefem udali się ze względu na spis ludności ogłoszony w celach podatkowych. Świadczyłoby to o tym, że posiadali tam jakiś grunt. Z powodu braku miejsca w gospodzie Jezus urodził się w pomieszczeniu dla zwierząt, być może w grocie, i złożony w żłobie. Trzeba zauważyć, że Rodzice nie wybrali sami tego ubogiego miejsca, lecz zostali zmuszeni do tego przez sytuację. Po paru czy parunastu dniach wynajęli już dom, do którego przybędą magowie ze Wschodu, aby oddać pokłon nowemu Królowi. Maryja z Józefem nie należeli do ludzi bogatych, ale nie byli też nędzarzami. Św. Józef pracował jako cieśla czy raczej budowniczy domów, ten sam zawód zdobył także Jezus u jego boku. Prawdopodobnie czerpali jakiś dochód z posiadłości w okolicach Betlejem i uprawiali jakieś poletko w Nazarecie. Maryja była przygotowana na narodziny Syna, miała pieluszki do zawinięcia Dziecka. Przypadkowe, wydawałoby się, narodziny w pomieszczeniu dla zwierząt i brak miejsca dla Świętej Rodziny zapowiadają przyszły los Jezusa w Izraelu – Jego ubogi styl życia i odrzucenie przez większość rodaków.

 

Co od tej pory się zmieniło?

Chrześcijaństwo kontrastowało z ówczesnym światem. Grecy, Rzymianie i inne narody nie mogły zrozumieć prawd wykraczających poza ludzką logikę i radykalnych, nieżyciowych zasad moralnych, zwłaszcza chyba miłosierdzia. Jawiło się im jako słabość w egzekwowaniu sprawiedliwości, na której opierali swoje państwa. Imperia te jednak upadły, a chrześcijaństwo trwa. To ono uratowało dorobek starożytności, przejmując go, twórczo rozwijając i przenosząc dalej. Na bazie różnych elementów stworzyło spójną, logiczną cywilizację, łączącą element Boski z ludzkim, wiarę z rozumem. Z biegiem czasu cywilizacja ta zdominowała świat, także w regionach, które kształtowały się w innych tradycjach religijnych i kulturalnych. Wiele powiedzeń Jezusa funkcjonuje w codziennym języku, ewangeliczne normy etyczne wyznaczają wciąż drogę autentycznego rozwoju człowieka i społeczeństwa. Bez chrześcijaństwa świat wyglądałby zapewne inaczej, chyba nie lepiej niż ten, który istnieje. Obecne odchodzenie od wartości chrześcijańskich rodzi zamieszanie, które wydaje się być bardziej oznaką dekadencji niż kryzysem wzrostu. Mimo upływu wieków nie widać alternatywy dla chrześcijaństwa, próby budowania cywilizacji na innych podstawach kończyły się fiaskiem.

 

Czy to, co miało miejsce dookoła (jasna gwiazda na niebie, pasterze, trzej królowie), jest opisem poetyckim czy zawiera prawdy historyczne?

W Ewangelii dzieciństwa Jezusa historia splata się z teologią. Jest to kunsztownie zrobiony wstęp do głównego korpusu Ewangelii, który ukazuje, że Jezus jest Mesjaszem, Zbawicielem, Synem Bożym i Synem Maryi, że przychodzi, aby objawić Ojca i dokonać odkupienia, że zostanie przyjęty przez ubogich Izraelitów i pogan i że w tym wszystkim wypełnią się proroctwa zapisane w Starym Testamencie. Egzegeci podkreślają, że szczegóły tych opowiadań nie są ważne, lecz ich przesłanie. Niektórzy nawet twierdzą, że opowiadania te zostały wymyślone, aby w przystępny sposób przedstawić Jezusa i Jego misję oraz pokazać realizację zapowiedzi prorockich. Taka interpretacja jest możliwa, gdyż w starożytności, także w Izraelu, dość powszechnie przedstawiano prawdy przy pomocy barwnych narracji. Trzeba jednak zauważyć, że wiele szczegółów Ewangelii dzieciństwa jest bardzo realistycznych i możliwych do zaistnienia, choć niepodanych precyzyjnie i niepotwierdzonych do końca w źródłach, jakbyśmy to sobie dzisiaj życzyli: spis ludności, tłok w Betlejem, żłób i zwierzęta, obecność pasterzy, gwiazda i pokłon magów ze Wschodu, lęk Heroda przed nowym Królem i rzeź niewiniątek, przedstawienie Jezusa w świątyni i obecność Symeona i Anny, ucieczka do Egiptu, pielgrzymka do Jerozolimy z dwunastoletnim Jezusem, powrót do Nazaret. Relacje Mateusza 1-2 i Łukasza 1-2 zawierają różny materiał, który nie jest jednak sprzeczny, lecz komplementarny. Wydaje się zatem bardziej prawdopodobne, że u początku Ewangelii dzieciństwa stoją osoby i fakty, które zostały opowiedziane z perspektywy po zmartwychwstaniu Jezusa w taki sposób, by ukazać Jego osobę i dzieło oraz odniesienie do Starego Testamentu, niż że punktem wyjścia są idee teologiczne i cytaty starotestamentalne, które zostały ubrane w opowieści. Ewangelie są zakorzenione w historii, chociaż ją przekraczają, łączą świat Boski i ludzki, teologię i historię.

 

Co oznaczają postacie występujące w opisie narodzin Jezusa?

Wszystkie postaci w Ewangelii dzieciństwa Jezusa pełnią określoną rolę. Maryja jest Jego dziewiczą Matką, co wskazuje na to, że Jezus jest człowiekiem i Bogiem. Józef jawi się jako ojciec potrzebny do legitymizacji Jezusa wobec Prawa i do opieki nad Nim i Maryją. Aniołowie są reprezentantami nieba, z którego Jezus przychodzi. Z kolei pasterze, a potem Symeon i Anna, stanowią ubogą resztę Izraela otwartą na Mesjasza. Magowie są przedstawicielami pogan, którzy szukają Boga i odnajdują Go w Chrystusie. Herod Wielki lęka się utraty władzy, dla której zdolny jest popełnić każdą zbrodnię. Jezus na początku unika śmierci, ale po latach elity Izraela i prokurator rzymski Poncjusz Piłat doprowadzą do Jego zgładzenia. Postaci te reprezentują więc różne typy ludzi, których Jezus spotka w czasie publicznej działalności – od bliskich i oddanych Mu, przez szukających Go, aż po obojętnych i wrogich wobec Niego. Ewangelie dzieciństwa zapowiadają los i znaczenie Jezusa opowiedziane szerzej w dalszych częściach Ewangelii.

 

Jaka jest istota obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia?

Świętowanie Bożego Narodzenia polega na przyjęciu Chrystusa jako Boskiego Zbawiciela, który ma moc uwolnić nas od zła i napełnić dobrem. To przyjęcie jest możliwe, gdy człowiek uświadomi sobie swoje ograniczenia i zapragnie doskonałości. Owocem przyjęcia Chrystusa i Jego Ewangelii o miłości Boga i odpowiedzi człowieka na nią jest poszerzenie perspektywy życia, wolność, moc, pokój, radość, komunia z Bogiem i ze wszystkimi ludźmi, postępowanie na wzór Jezusa. Ojcowie Kościoła ujęli lapidarnie cel Bożego Narodzenia: Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem. W czasie Bożego Narodzenia powinniśmy bardziej objawić się jako prawdziwe dzieci Boga, a dla siebie bracia i siostry.

 

*ks. dr hab. Stanisław Wronka, Kierownik Katedry Egzegezy Starego Testamentu, Instytut Nauk Biblijnych Wydział Teologiczny, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, redaktor naczelny kwartalnika "Ruch Biblijny i Liturgiczny", wywiad ukazał się w 2015 roku