Stwierdzenie to znalazło się w nocie rzecznika Watykanu. Ks. Federico Lombardi SJ zwrócił uwagę, że Watykan zawsze wspierał moralnie ONZ, jako miejsce spotkania i tworzenia się wspólnoty narodów. Świadectwem tego są wizyty papieży w siedzibie organizacji. Zdaniem włoskiego duchownego to właśnie przystępowanie krajów do rozmaitych konwencji ONZ jest jednym ze sposobów budowania pokoju i praworządności na świecie.

Także Watykan, jako jeden z pierwszych podmiotow, przystąpił do Konwencji o prawach dziecka. „Należy jednak zwrócić uwagę na złożoność rzeczywistości ONZ, która obejmuje różnych ludzi i odmienne poglądy” – stwierdził ks. Lombardi. Jego zdaniem pojawianie się pewnych tarć jest czymś zupełnie normalnym; nie przeczy to także konieczności dialogu.

Rzecznik Watykanu wskazał, że uwagi Komitetu ds. Praw Dziecka mają wiele wad. Przykładowo nie uwzględniły odpowiedzi watykańskiej delegacji, jaką ta dała podczas przesłuchania w Genewie w styczniu. Oznacza to, że dokument mógł zostać zredagowany już wcześniej.

„Szczególnie obciążające jest niezrozumienie specyficznej natury Stolicy Apostolskiej. To prawda, że chodzi o instytucję różną od innych państw, co utrudnia zrozumienie jej roli i odpowiedzialności. Jednak było to wielokrotnie i szczegółowo wyjaśniane na przestrzeni dwudziestu lat funkcjonowania Konwencji, a zwłaszcza w najnowszych odpowiedziach przedstawionych na piśmie. A zatem mamy do czynienia z niezdolnością czy z niechęcią do zrozumienia?” – napisał jezuita.

Duchowny wskazał też, że w dokumencie wyraźny jest wpływ pewnych pozarządowych organizacji wrogich Kościołowi. Z tego powodu nie ma w tekście Komitetu odniesienia do postępów w dziedzinie ochrony nieletnich, a za to pełno jest ideologicznych uwag, które dotyczą doktryny i moralności Kościoła. 

Na naganę zasługuje też zdaniem księdza ogromny rozgłos, jaki został dokumentowi nadany, inaczej niż w przypadku innych ocenianych podmiotów.

„O ile zatem Stolica Apostolska stała się przedmiotem pewnej medialnej akcji, szkodliwej z naszego punktu widzenia, to należy przyznać, że ze swej strony sam Komitet zebrał poważne i zasłużone krytyki. Nie chcąc przypisywać Narodom Zjednoczonym tego, co się wydarzyło, należy jednak stwierdzić, że w potocznej opinii to właśnie na ONZ spadną negatywne skutki działań Komitetu, który się doń odwołuje” – zakończył ks. Lombardi.

Pac/radio vaticana