Im częściej zbliżasz się do światła, tym więcej widzisz mroku. Im jesteś bliżej Boga, tym częściej powtarzasz: „Jezu, ja nie mam żadnych szans”. Wiem coś o tym – pisze ks. Piotr Glas.

Przez wiele lat byłem pracownikiem Kościoła. Jeżeli pełni się tylko taką funkcję, to człowiek nie oddaje całego siebie Bogu. W swoim życiu zrobiłem wiele głupich rzeczy. Dobrze, że spowiednicy zobowiązani są do tajemnicy, bo mogliby o mnie sporo powiedzieć. Bardzo chciałem być szczęśliwy, angażowałem się w różne rzeczy, ale dziś wiem, że to były tylko namiastki. Prawdziwą pełnię i prawdziwe szczęście można znaleźć wyłącznie w Bogu.

Od dziecka chciałem być pilotem i to moje marzenie się spełniło. Latałem samolotami w Europie i Ameryce. Myślałem: „Jak ja mam fajnie. Pokażcie mi księdza, który potrafi latać”. I pewnie do dziś bym latał, ale w którymś momencie Jezus powiedział mi: „Chłopie, nie tędy droga, zostaw latanie komuś innemu, a ty zajmij się tym, do czego cię powołałem”. To było dla mnie najtrudniejsze lądowanie.

Wokół nas jest tylu ludzi, którzy chcieliby coś w swoim życiu zmienić. Może mówisz sobie, że to jeszcze nie czas, jeszcze nie teraz – a ja ci mówię: nie czekaj, bo za chwilę wlecisz w chmurę burzową. Ten czas właśnie nadszedł! Jezus woła do ciebie dzisiaj!

Nawrócenie to całkowity zwrot ku Bogu, porzucenie wszystkiego, co prowadzi do grzechu. Nawrócenie nie jest aktem jednorazowym, to jest proces na całe życie. Jest ono dopiero rozpoczęciem wędrówki ku zbawieniu.

Dziś bardzo wiele osób traktuje nawrócenie właśnie jako coś jednorazowego i trwałego. Niestety tak nie jest. Tej ciągłej przemiany i walki duchowej potrzebują także ludzie sprawiedliwi, ponieważ nikt z nas nie jest bez grzechu: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1 J 1, 8). Proces wyzbywania się własnej grzeszności, dzięki któremu coraz bardziej zbliżamy się do Boga, aby ostatecznie się z Nim zjednoczyć, nazywamy drogą duchowego rozwoju – drogą powrotu.

Wielu ludzi mydli nam oczy, wielu ludzi kłamie i mówi rzeczy niewiarygodne: że Bóg wszystkich zbawi, że piekła nie ma, że diabeł się już nawrócił… Bóg nigdy nikogo nie chce ukarać. On jest tak kochający, że nawet sobie tego nie wyobrażasz, ale czas Jego miłosierdzia jest ograniczony. Każdy ma szansę na nawrócenie, nawet największy grzesznik, ale w pewnym momencie ta szansa się skończy i wówczas staniemy przed Jezusem Chrystusem, Królem Sprawiedliwym.

Pismo Święte mówi wyraźnie, że im bardziej zbliżasz się do światła, tym więcej widzisz ciemności w sobie. Im bardziej zbliżam się do Niego, tym częściej powtarzam: „Jezu, ja nie mam żadnych szans”. A On wtedy odpowiada: „Masz szansę. Mówię ci o tym, żebyś nie polegał na sobie, żeby cię pycha nie zjadła. Mów innym, żeby do Mnie przyszli, żeby się nawrócili”.

To nieprawdopodobne, co się dzieje, kiedy uwielbiamy Boga całym sercem. Do przodu, manetka i pełny gaz na pasie startowym. Jak już nie ma miejsca na wyhamowanie, trzeba iść do przodu, nawet jeżeli z samolotem coś się dzieje, bo inaczej rozbijesz się na pasie. „A może się zatrzymam, a może zawrócę do swojego fantastycznego, ciepłego świata, który sobie w życiu stworzyłem?” Nie ma już powrotu. Jeżeli zawrócisz, to tylko na własną odpowiedzialność, ale wiedz, że czeka cię ostre zderzenie z ziemią. Natomiast jeżeli zdecydujesz się polecieć, pamiętaj, że skrzydłami twojego samolotu będą Jezus i Maryja.

Jezus zaprasza cię do nawrócenia, do pójścia Jego królewską drogą światła ku życiu wiecznemu. Czy skorzystasz z tego zaproszenia?

Ks. Piotr Glas

Tekst jest fragmentem książki ks. Piotra Glasa „40 dni walki duchowej”, którą możesz znaleźć tutaj.

źródło: twojawalkaduchowa.pl