Z wielu powodów Jasna Góra zajmuje szczególne miejsce wśród wszystkich polskich i europejskich sanktuariów. Chociaż z tym miejscem nie wiążą się żadne objawienia ani orędzia, to niezmiennie przyciąga ono największe rzesze pielgrzymów. W zależności od roku przybywa ich tutaj od 3 do 5 milionów. W skali całej Europy większą popularnością cieszą się tylko francuskie Lourdes i portugalska Fatima.

Jednak to nie liczba pielgrzymów decyduje o wyjątkowości Jasnej Góry. W czasach, kiedy przemieszczanie się z miejsca na miejsce stało się nie tylko łatwe, ale nawet przyjemne, pojawiła się bowiem nowa jakość, określana przez niektórych badaczy jako „turystyka religijna”. Według szacunków Zakładu Geografii Religii Uniwersytetu Jagiellońskiego na różne sposoby i do różnych miejsc pielgrzymuje corocznie ok. 7 mln. Polaków! Stanowimy już około 20 proc. wśród Europejczyków i około 5 proc. wśród wszystkich mieszkańców naszej planety, podróżujących w ten sposób po świecie. W odpowiedzi na to zjawisko powstały sprofilowane kierunki studiów na uczelniach katolickich, kształcące specjalistów w tej dziedzinie. Przy wielu zakonach i innych instytucjach kościelnych pełną parą działają biura pielgrzymkowe, które mają w swojej ofercie nawet tak wyszukane propozycje, jak dwutygodniowa pielgrzymka do bardzo ponoć znanych katolickich sanktuariów Norwegii, Mongolii czy Chin…

Specyfiką Jasnej Góry jest to, że spośród milionów przybywających tam pielgrzymów około 150 tys. przychodzi pieszo. Jakby pod prąd nowoczesności i szukaniu wygody. Ponad połowa z nich to młodzież – najczęściej licealiści i studenci. Wyruszają w zorganizowanych grupach z całej Polski: od Władysławowa i Świnoujścia oraz Przemyśla i Zakopanego. Na przejście drogi, którą samochodem można pokonać w kilka godzin, przeznaczają od kilku do dwudziestu kilku dni. I nie uważają tego za czas stracony. Co więcej, to właśnie ów czas poświęcony pielgrzymowaniu jest dla nich szczególnie owocny. Potrzeba bowiem czasu na wewnętrzne wyciszenie, pokutę, modlitwę, odbudowanie właściwych relacji z Bogiem i z ludźmi.

Tutaj nie chodzi o turystykę. Takie pielgrzymowanie wymaga silniejszej motywacji, ale i wydaje inne, lepsze owoce niż jakakolwiek inna, religijna wycieczka. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że piesze pielgrzymki to największe wakacyjne rekolekcje w drodze, trwające przez kilka dni od świtu do nocy. Obejmują one codzienne Msze Święte, Różaniec, liczne konferencje, medytacje, modlitwy i śpiew. Do tego jeszcze trochę umartwienia, trudu i oderwania się od świata. Istotą pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę jest coś więcej niż tylko sprawne przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Najważniejsze jest w tym dojrzewanie do spotkania z Chrystusem i Jego Matką. Tego, co dzieje się na pieszej pielgrzymce nie da się powtórzyć podczas żadnej innej wyprawy, a z żadnym z polskich sanktuariów nie wiąże się tak wielka tradycja pieszego pielgrzymowania, jak właśnie z Jasną Górą. Doświadczenie tego pielgrzymowania i związanej z nim przemiany serca noszą w sobie miliony Polaków. Stąd to właśnie Jasna Góra ciągle najmocniej wpływa na nasze życie duchowe, nawet jeśli coraz częściej odwiedzamy także Licheń, Łagiewniki czy Wadowice.

O wyjątkowości Jasnej Góry decyduje również jej miejsce w naszej historii. W jej murach czuje się atmosferę modlitwy wielu pokoleń Polaków. Wyjątkowość Jasnej Góry zawsze podkreślał Prymas Tysiąclecia. Uznawał ją wręcz za znak jedności Kościoła w Polsce, za naszą duchową stolicę. Zaś Matka Boża Częstochowska znalazła się w centrum prymasowskiego programu obrony narodu przed ateizacją. Na szczególne miejsce tego sanktuarium zwracał uwagę również św. Jan Paweł II mówiąc, że tu właśnie bije serce naszego narodu. Papieskie nauczanie i pielgrzymowanie na Jasną Górę przypomina w tym numerze „Idziemy” o. Jacek Salij OP. W kolejnych numerach będzie publikował konferencje przygotowane dla uczestników tegorocznej Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Dla nich te publikacje będą zatem okazją do przypomnienia sobie i utrwalenia usłyszanych tam treści. Dla tych, którzy w tym roku na pątniczy szlak nie idą, będzie to zachęta do duchowego pielgrzymowania i głębszej refleksji nad szczególnym miejscem Matki Bożej i Jej jasnogórskiego wizerunku w naszych dziejach.

Ks. Henryk Zieliński/Idziemy.pl