Wirus paranoidalnej gloryfikacji lidera zbrodniczej OUN, Stepana Bandery nabiera rozmiarów nieporównywalnych nawet z gloryfikacją Lenina i Stalina przez komunistów. Oleh Pańkewycz, przewodniczący Rady Obwodu Lwowskiego (ROL) zaproponował nadanie nowo wybudowanemu stadionowi Euro 2012 i lotnisku lwowskiemu imienia Stepana Bandery. Lwowski radny, Jurij Mychalczyszynow poszedł jeszcze dalej – zaproponował przemianowanie Lwowa na miasto imienia Bandery. 1 stycznia w Kijowie, Lwowie i innych miastach odbyły się też huczne uroczystości z okazji urodzin Bandery. Portal Fronda.pl poprosił ks. Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego o komentarz tej paradoksalnej sytuacji:

 

Obecnie we Lwowie panuje dość dziwna sytuacja. Im bliżej do mistrzostw piłkarskich Euro 2012, tym coraz więcej działań ze strony nacjonalistów ukraińskich, którzy chcą gloryfikować zbrodniarzy z czasów II wojny światowej. Do Lwowa przyjedzie na mistrzostwa bardzo dużo kibiców, także z Polski i innych państw i nie zobaczą pomników ku czci ofiar, ale pomniki zbrodniarzy.

 

1 stycznia odsłonięto we Lwowie ogromny pomnik Stepana Bandery, szefa OUN, która odpowiedzialna jest za ludobójstwo dokonywane na Polakach, Żydach, Ormianach, a także na tych Ukraińcach, którzy nie podzielali ideologii nacjonalistycznej. Stoi on w centralnym punkcie miasta, na wzgórzu. Nawiasem mówiąc – bardzo przypomina pomnik Włodzimierza Lenina, ta sama sylwetka, te same gesty. Odsłonięcie tego pomnika jest takim widocznym znakiem, że zbliżające się mistrzostwa mogą się rozegrać w bardzo negatywnej atmosferze z wieloma antypolskimi akcentami.

 

Słusznie polskie organizacje na Ukrainie przestrzegają, że działania te są przeciw atmosferze, która powinna towarzyszyć piłkarskim mistrzostwom. W czasie takich zawodów powinno się akcentować przyjaźń, zgodność między narodami, pokazywać pozytywne strony Lwowa i Ukrainy, a nie wracać do demonów przeszłości, co służy raczej skłóceniu narodów, niż ich pojednaniu. Osobiście dziwię się, że polskie władze odpowiedzialne za przygotowanie Euro 2012 w ogóle na to nie reagują, jakby nie dostrzegały narastające problemu.  

 

Not. eMBe