- Zamachy, których dokonano w Paryżu są elementem starcia cywilizacji i wojny religijnej, nazywanej w islamie dżihadem. Po stronie zwolenników tej koncepcji jest przekonanie, że świat zachodni jest w kryzysie - mówi w rozmowie z „Polska the Times” ks. dr hab. Andrzej Kobyliński z UKSW.

Jak zauważa, kryzys wiary jaki dotyka Europę jest zgorszeniem dla świata islamu. Zaś Zachód dla muzułmanów "jest światem upadłym, złym, niesprawiedliwym i w imię Boga trzeba mu przywrócić nowe oblicze. Ci zamachowcy czynią to w dobrej wierze. Chcą odnowić świat. Wierzą, że są męczennikami. Giną i zabijają z modlitwą na ustach. Są głęboko przekonani, że w ten sposób ratują świat przed upadkiem".

- Islam potrzebuje przyjęcia podstawowych idei nowożytności: godności ludzkiej, wolności jednostki, demokracji, praw człowieka itp.
- wyjaśnia ks. dr hab. Andrzej Kobyliński

Ksiądz etyk zaznacza, że jednym z głównych problemów islamu jest niechęć do racjonalności.

- Mówiąc kolokwialnie, muzułmanie nie „przepuszczają” religii przez filtr ludzkiego rozumu, ona nie jest poddana jego ocenie. (…) W islamie Bóg działa jakby poza sferą tego, co racjonalne, albo inaczej - nie jest związany tym, co rozumowe. Dla muzułmanów wiara i rozum to dwie odrębne sfery życia człowieka - podkreśla.

kz/"Polska the Times"