Dlaczego w zasadzie wszyscy Apostołowie zdradzili Jezusa z wyjątkiem Jana? Ponieważ doskonałość (świętość) nie jest warunkiem wstępnym przyjaźni z Jezusem, lecz jej konsekwencją. Taką osobą był Jan - dużo młodszy, a jednocześnie dużo dojrzalszy duchowo od pozostałych Apostołów.

MISTYK JAN

Akcja dzisiejszej Ewangelii rozgrywa się wokół zdrady Judasza, którą Jezus zapowiada podczas Ostatniej Wieczerzy. Po tajemniczych słowach Jezusa "Jeden z was mnie zdradzi", rozległ się wśród uczniów szum. Nikt nie wiedział, o kogo chodzi, dlatego znany ze swojej bezpośredniości i natychmiastowego działania Piotr, pyta siedzącego przy piersi Jezusa Jana, kto to jest. Jan z kolei pyta Jezusa i właśnie jemu Mistrz odsłania przeraźliwą tajemnicę, wskazując na Judasza.

Bibliści przypuszczają, że Jan w chwili ukrzyżowania Jezusa mógł mieć niespełna 13-14 lat (jedna z hipotez). Prawdopodobnie nikt z grona wielkich Apostołów nie traktował go do końca poważnie, podobnie jak Marię z Betanii. Obydwoje byli zasłuchani w Słowo Jezusa, rozmodleni, żyjący trochę w innym świecie (dziś byśmy powiedzieli - "lekko zakręceni"). Nie to, co aktywistka Marta, patrząca merytorycznie co trzeba zrobić dla Jezus, czy energiczny działacz Piotr, pierwszy do wszystkiego. Okazuje się jednak, że to nie Marta i Piotr, lecz Maria i Jan byli najbardziej świadomi tego, co się dzieje z Jezusem w ostatnich dniach Jego życia. Mieli większe poznanie tajemnic, które wokół nich się właśnie wydarzają, a oni - na ile potrafili - łączyli to w swoim sercu i głowie w całość, widząc i rozumiejąc więcej.

WSTAWIENNIK JAN

Choć - jak przypuszczamy - Jan na codzień mógł być traktowany nie do końca poważnie ("taki mały Jaś"), w decydujących momentach właśnie do niego Piotr zwróci się o pomoc i odpowiedzi na pytania, które go dręczą.

Jeśli będziesz prowadził głębokie życie duchowe, ty też będziesz przeżywał podobne sytuacje. Na codzień będzie ci się wydawało, że z powodu twojej bliskości i wręcz dziecięcego (a w oczach innych - "dziecinnego") zaufania do Jezusa inni patrzą na ciebie z przymrużeniem oka. Oni patrzący na ciebie z góry, którym wydaje się, że są bardziej dojrzali, bo uporządkowani, trzeźwo stojący na ziemi, patrzący i oceniający bardzo po ludzku. Kiedy jednak ich możliwości zrozumienia danej sytuacji się skończą, przyjdą właśnie do ciebie z prośbą o pomoc, radę i modlitwę. Będziesz wtedy mógł im służyć pomocą, bo ze względu na twoją nieustanną bliskość z Jezusem, tobie będzie dana łaska dojrzalszej wiary, a więc lepszego rozumienia co się dzieje. Będziesz mógł również wspomóc swoją skuteczną modlitwą, bo będąc bliżej Jezusa, będziesz miał bliższy dostęp do Jego serca. Będziesz mógł się stać ojcem dla większych i godniejszych od ciebie.

ŚWIĘTY (PRZEMIENIONY PRZEZ ŁASKĘ) JAN

Czy Jan był mniejszym grzesznikiem od pozostałych? Niekoniecznie. Znamy z Ewangelii kilka jego zachowań, które pokazują, że był grzesznym człowiekiem, jak pozostali: porywczy i mściwy (chciał spalić z bratem jedno z niewierzących miast), myślący o karierze w Królestwie Niebieskim (słynna scena z mamusią proszącą Jezusa o zaszczyty dla syna).

Bliskość z Jezusem owocuje jednak doskonałością. Doskonałość nie jest warunkiem wstępnym przyjaźni z Jezusem, lecz jej owocem. To dlatego w największych chwilach próby, Jan jako jedyny z Apostołów zostanie pod krzyżem. Inni też będą mieli swoje próby, ale nie wytrwają w nich. Judasz zdradzi Pana i już nie wróci do Niego. Piotr też zdradzi, lecz dopiero przez grzech i przebaczenie Jezusa posmakuje osobiście miłosiernej miłości Jezusa, którą Jan, będący zawsze przy sercu Jezusa, znał już dużo wcześniej.

Dzięki temu więc, że Jan był tak blisko serca Jezusa, bardziej niż inni przyjmował łaskę, która zmieniała go wewnętrznie. Wciąż był grzesznikiem i wciąż wielu rzeczy wciąż nie rozumiał. Być może nawet i on nie pojął do końca, kto jest zdrajcą. Przebywanie z Jezusem zmieniło go jednak na tyle skutecznie, że w chwili próby nie zdradził swojego Pana, jak Judasz czy Piotr.

Ty też możesz być jak Jan. Nie czekaj, aż dopiero upadek nauczy cię czym jest przemieniająca łaska. Przebywaj codziennie z Jezusem, a pokonasz największe kryzysy i pokusy. Nawet nie będziesz wiedział, jak to się stało, a przez przyjaźń z Jezusem staniesz się święty.

Ks. Piotr Spyra @ Facebook