Portal Fronda.pl: Jak zareagował ksiądz na decyzję papieża pozwalającą w Roku Jubileuszowym wszystkim księżom przy okazji każdej spowiedzi odpuszczać grzech zamordowania dziecka nienarodzonego? To duże zaskoczenie, czy może raczej gest znakomicie korespondujący z Rokiem Miłosierdzia?

Ks. dr Jan Sikorski: Postawa Ojca Świętego Franciszka bardzo mnie ucieszyła. Koresponduje ona w konkrecie z ogłoszonym Rokiem Miłosierdzia. Z miłosierdziem spotykamy się na co dzień właśnie przede wszystkim poprzez sakrament pokuty i konfesjonał. Mordowanie dzieci nienarodzonych jest jednym z powszechniejszych współczesnych grzechów i zbrodni. W człowieku grzech ten powoduje ogromny kompleks. Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, co zrobiła, żałuje, ale trauma jest tak ogromna, że powstrzymuje ją od skorzystania z darów Bożego miłosierdzia. Św. Faustyna mówiła, że Pana Jezusa bardziej palą promienie niewykorzystanego przez nas miłosierdzia, niż ciężkość naszych grzechów.

Myślę więc, że gest Ojca Świętego Franciszka, pozwalający rozgrzeszać z tego bardzo ciężkiego przewinienia wszystkim kapłanom, jest gestem wyciągniętej ręki dla ratowania ludzi, którzy pogrążyli się w traumie i nie mogą dostąpić Bożego miłosierdzia. Wydaje mi się, że decyzja papieża jest konkretnym rozpoznaniem i rozczytaniem tego, czym jest miłosierdzie Pana. Odebrałem ją bardzo pozytywnie. Sądzę, że dla wielu osób znak ten będzie bardzo znaczący. Trzeba przy tym pamiętać, że nie wnosi on w zasadzie niczego nowego, jedynie nieco ułatwiając ludziom powrót do jedności z Panem Jezusem. Cały czas do pojednania konieczny jest zdecydowany, mocny żal, właściwa ocena, postanowienie poprawy. Kościół mówił o tym zawsze i nic się w tej materii nie zmieniło.

Ze strony niektórych katolików pojawia się krytyka, według której Ojciec Święty jakoby dewaluował ciężar grzechu aborcji. To zasadne twierdzenie?

Jest to bardzo nierozumna interpretacja decyzji papieża. Ojciec Święty nie zmienił w doktrynie i praktyce Kościoła absolutnie niczego, jedynie rozszerzając uprawnienia kapłanów do rozgrzeszenia. Nie jest to więc zmiana jakościowa. Papież nie tknął tego, co głosił Kościół. Zmiana jest jedynie dyscyplinarna, ułatwiająca przystęp do sakramentu pokuty. Jeśli ktoś sądzi, że to dewaluacja ciężaru grzechu mordowania nienarodzonych, jest w głębokim błędzie.

Jak poinformowała Konferencja Episkopatu Polski, wychodząc naprzeciw podnoszonym przez wiernych problemom, po zakończeniu trwania Roku Miłosierdzia wszystko wróci do dawnej normy.

Tak, oczywiście. Prawo rozgrzeszania z tego grzechu zostało ograniczone ze względów wychowawczych i duszpasterskich. Miano na myśli na przykład księży młodych, dopiero rozpoczynających swoją pracę duszpasterską, nie mających jeszcze odpowiedniej praktyki. Ograniczenia wprowadzono dla dobra wiernych i bardziej skutecznego działania sakramentu miłosierdzia.