Ksiądz Kazimierz Sowa to taki duszpasterz ludzi z PO, i tych wierzących i tych niewierzących. Kumpel w sutannie. Czynnie zabiega o ekumenizm, czyli "hulaj duszo diabła nie ma".

Tym razem ks. Sowa wystąpił w swojej ulubionej stacji, czyli TVN24. Mówił m.in. o tym, by Polacy nie grzebali jeszcze PO przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi: "Dwa i pół miesiąca przed wyborami prezydenckimi mówiono, że to nie możliwe, by Bronisław Komorowski przegrał wybory, ale jednak stało się. Sądzę, że w polityce można opinie kategoryczne wygłaszać na kilka dni przed wyborami". I dodał, że obecnie PO złapała zadyszkę: "Zgodzę się, że był moment zatopienia, zejścia PO pod wodę, ale partia złapała oddech. Przypomnę, że były badania, gdzie PO była na trzecim miejscu. To się zmieniło, w moim przekonaniu będziemy mieli układ duopolowy. Będzie głosowanie albo na PiS albo na PO. Nie jest nikomu potrzebna ani Zjednoczona Lewica, ani NowoczesnaPL ani Paweł Kukiz. Widzimy, w jakim kierunku to idzie".

Ksiądz Sowa został również zapytany o to, czy Bronisław Komorowski po podpisaniu ustawy dot. in vitro może przystąpić do Komunii Świętej. Co odpowiedział ks. Sowa? "Oczywiście dałbym komunię Bronisławowi Komorowskiemu, jak również każdemu, kto by ukląkł i przyjmując Najświętszy Sakrament. Nie widzę w tym żadnego problemu".

Jeśli kapłan nie widzi żadnego problemu odnośnie poczynań katolika-Komorowskiego to naprawdę zbliża się Apokalipsa!

philo