Ksiądz Kazimierz Sowa był gościem programu „Tak jest” (TVN24), w którym komentował wczorajszy audyt. Słuchając wypowiedzi księdza, miało się wrażenie że mamy doczynienia z orędownikiem byłej ekipy rządzącej, a na pewni nie obiektywnego komentatora.

Ks. Sowa już na początku zaatakował PiS mówiąc:  "PiS chciało znacjonalizować 100 proc. PO zrobiła to częściowo. Morawiecki zrobił na mnie wielkie wrażenie in minus. Pytanie, czy kłamał w sejmie czy będąc w radzie przy Donaldzie w Tusku? (...) Jeżeli przez kilka lat uważa się, że kierunek rozwoju przynosi korzyść, a potem uznaje się to za najgorszy okres w historii, to zapala mi się światełko, że coś jest nie tak". 

I dalej tak komentowałwczorajszy audyt: "Moim faworytem w rankingu efektownym publicystycznych przemówień był kolega pana Hofmnana. Minister… Jackiewicz? Jackiewicz, tak? Nie okazał się specjalistąod złotych mercedesów, ale świetnie radził sobie mówiąc o wszystkich premiach pensjach, a zapomniał powiedzieć, że nasz kolega partyjny będzie zarabiał 30 a może 300 tys. Zarabia chyba jednak troszkę więcej". 

A o ministrze Macierewiczu powiedział: "Przestraszyłem się godzinnej tyrady pana Macierewicza. Wydaje mi się, że podważył sens obecności Polski we wszystkich strukturach obronnych. Moim zdaniem NATO musi czuć się obco, kiedy tu przejdzie". 

Żal słuchać takich bezmyślnych tyrad, zwłaszcza gdy padają z ust kapłana!

philo