Tomasz Wandas, Fronda.pl: Prezydent Andrzej Duda na łamach Gościa Niedzielnego powiedział, że podpisze ustawę wprowadzająca zakaz aborcji eugenicznej. O czym to świadczy?

Ks. Stanisław Małkowski: Ta deklaracja to za mało. Istnieją dwie okoliczności, które pominięto, a które w świetle obecnych przepisów pozwalają na zabicie dziecka poczętego. Po pierwsze zagrożenie zdrowia, lub życia kobiety w przypadku późnej ciąży jest bardzo mało prawdopodobne, wręcz nieprawdopodobne w obecnych warunkach. Istnieje wiele metod, które umożliwiają wcześniejszy poród, który ochroniłby matkę przed ewentualnymi komplikacjami w ciąży „późnej”. Rozmawiałem kiedyś z profesorem – już śp. - Włodzimierzem Siałkowskim, który wiele lat przyjmował porody, i powiedział mi on, że jeszcze nigdy nie spotkał się ze sytuacją, w której miałby wybrać pomiędzy życiem dziecka, a życiem matki. Druga sprawa łączy się z ciążą powstałą w wyniku czynu przestępczego (gwałt, bądź współżycie z nieletnią, bądź współżycie nieletnich). Okoliczności te zostały całkowicie pominięte, chociaż wszystkie te trzy okoliczności według obecnego prawa były wymienione w projekcie, który został odrzucony przez Parlament w poprzednim roku. Dlatego trzeba powrócić do tamtego projektu.

O co przede wszystkim chodzi prezydentowi?

Prezydentowi chodzi przede wszystkim o dzieci z „zespołem Downa”, w tej chwili legalnie zabija się je w dowolnym miesiącu ciąży. Stwierdzenie „zespołu Downa” wymaga badań prenatalnych w piątym/szósty miesiącu ciąży. Dlatego wyłączenie okoliczności ustanawiającej dzieciobójstwo w tym przypadku jest słuszne, natomiast milczeniem pomija się sprawy nie dotyczące tak dużej liczby przypadków dzieciobójstwa – to nie powinno mieć miejsca, każde dziecko jest ważne! Dziwi mnie, że pan prezydent nie wspomniał o tych, dwóch pozostałych przypadkach. Deklaracja, którą złożył jest niewystarczająca – powinien on wrócić do poprzedniego projektu.

Kto przyczynił się wcześniej do odrzucenia projektu?

Zarówno biskupi jak i Antoni Zięba przyczynili się do odrzucenia projektu, dlatego, że jest w nim mowa o karaniu – zatem zdaniem niektórych autorytetów dzieciobójstwo powinno być bezkarne. Nie zgadza się to z tym, co wyraził św. Jan Paweł II w „Evangelium Vitae”. Nie można wyłączyć z karalności tak ciężkiego czynu jakim jest zabicie dziecka poczętego w łonie matki.

Czy faktycznie myśli ksiądz, że politycy powrócą do odrzuconego wcześniej projektu?

Nie wiem, gdyż w tej kwestii robi się bardzo dużo hałasu, ponownie zbiera się podpisy, media nakręcają kwestię, a nawet katolicka prasa pomija kwestię, że ten projekt na niekorzyść różni się od tamtego w tak ważnych punktach. W „Radio Maryja” jakakolwiek próba podjęcia tego tematu jest gaszona przez osobę prowadzącą.

Dlaczego tak się dzieje księdza zdaniem?

To proste, uważają oni, że w obecnych warunkach tylko to da się zrobić – jest to pragmatyczne podejście – nic więcej się nie da, gdyż inaczej będą manifestacje itp. Ludzie ci kierują się lękiem, co nie jest właściwe. Dobrze, że obejmie się opieką prawną dzieci z „zespołem Downa”, jednak to nie wystarczy, trzeba iść dwa kroki dalej – powinniśmy wszyscy zdawać sobie z tego sprawę.

Czyli zdaniem księdza ludzie, ci nie kierują się etyką chrześcijańską?

Nie wierzą, że da się to zrobić. My powinniśmy wierzyć i robić co w naszej mocy, aby te kroki do przodu wykonać. Sprawa ta ściśle wiąże się z pełną intronizacją Jezusa na Króla Polski. Wśród teologów i księży jest zamęt w tej kwestii, niestety i sprawa ta ściśle przekłada się na problem wokół aborcji.

Na ile jest prawdopodobne, że uda się w Polsce wprowadzić oczekiwane przez nas prawo aborcyjne?

Albo Polska podda się władzy Jezusa Chrystusa, a stąd wynika wierność przykazaniom (a wśród nich przykazaniu „nie zabijaj”). „Nie zabijaj” bez wyjątku! Dziś w obecnym prawie niestety, ale dopuszcza się wyjątki. Dzieje się tak dlatego, że zwolennicy zaostrzenia prawa boją się negatywnej reakcji środowisk jemu przeciwnych.

Czyli powinniśmy mimo wszystko mieć w sobie więcej wiary i optymizmu?

Optymizm to nie jest właściwe słowo. Powinniśmy kierować się większą nadzieją. Jeżeli chcemy, aby Jezus Królował w Polsce, tak samo jako Króluje Matka Najświętsza, to powinniśmy kierować się większą wiernością Dekalogowi i Prawu Naturalnemu. Obecna atmosfera kompromisowa, ze względów politycznych nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Sporo ludzi podpisuje się pod nowym projektem, czy ksiądz też złoży podpis?

Wielu ludzi podpisuje się pod nowym projektem, dlatego, że chodzi w nim o obronę życia. Jednak przemilcza się fakt, że jest to projekt niepełny, gdyż pomija aborcję w dwóch wymienionych przeze mnie wcześniej przypadkach. Dlatego ja – mimo, iż długo się wahałem – mojego podpisu przy tym projekcie nie złożę.

Dziękuję za rozmowę.