Ksiądz z ministrantami palili szkodliwe książki oraz okultystyczne i magiczne symbole. To między innymi książki o Harrym Potterze J. K. Rowling czy też ,,dzieła'' znanego manipulatora duchowego, Osho. Za akcję odpowiada ks. Rafał Jarosiewicz z Fundacji SMS z Nieba.

Autorzy akcji powołali się przy tym na Stary Testament. ,,Jesteśmy posłuszni Słowu'' - napisano w komunikacie Fundacji, cytujać następnie:

,,Posągi ich bogów spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie weźmiesz go dla siebie, aby cię to nie uwikłało, gdyż Pan, Bóg twój, się tym brzydzi'' - Pwt 7, 25.

Dalej Fundacja powołała się na ks. Gabriele Amortha i ks. Olszewskiego.

Później Fundacja przytoczyła zapisy Katechizmu mówiące o odrzuceniu wróżbiarstwa i wszelkich praktyk magicznych.

Argumentacja na podstawie dosłownych nakazów starotestamentalnych nie może być, naturalnie, uznawana za wystarczającą. Natomiast sam pomysł palenia szkodliwych książek z jednej strony można uznać za ciekawy. To swoisty apel do rodziców, by potraktowali poważnie kościelne ostrzeżenia przed niewłaściwymi lekturami.

 

A co Państwo o tym sądzą? My na portalu Fronda.pl od 5 lat palimy w piecu ,,Gazetą Wyborczą''.

 

 

bsw/facebook