Fronda.pl pisała kilka dni temu o wypowiedzi kard. Roberta Saraha, który w zdecydowany sposób sprzeciwił się zmianom w dyscyplinie sakramentów. Pomysły dopuszczenia rozwodników w nowych związkach do Komunii, jako niezgodne z doktryną, nazwał wprost herezją i schizofrenią.

Wypowiedź ta pochodzi z wywiadu-rzeki z kardynałem, opublikowanej po francusku pod tytułem „Bóg albo nic. Rozważania o wierze”. Co ciekawe wydanie tej książki pierwotnie miało zawierać wstęp napisany przez emerytowanego biskupa Rzymu, Benedykta XVI. Przygotowano nawet okładkę, która jasno o tym informuje. Jednak ostatecznie wywiad ukazał się… bez żadnego wstępu. Zwraca na to uwagę francuskojęzyczny portal „Benoit et moi”: „Z całkowitym prawdopodobieństwem Benedykt XVI napisał wstęp, który był przewidziany dla tej książki, bo inaczej strona tytułowa reklamująca wydanie nie zostałaby w ten sposób przygotowana i nie mogłaby być wykorzystywana do reklamy” – stwierdza portal.

Powstaje więc pytanie, dlaczego wydanie ukazało się ostatecznie bez przedmowy Benedykta XVI? W oczywisty sposób narzuca się tu interpretacja, w myśl której emerytowany papież został niejako „ocenzurowany”, bo wyraził się w sposób bardzo jasny w kwestii rozwodników w nowych związkach. Warto przypomnieć, że jeszcze w 1972 roku Józef Ratzinger miał do tej sprawy inne podejście, niż dziś, skłaniając się ku zmianie dyscypliny sakramentów. W ubiegłym roku ukazało się jednak nowe wydanie prac Ratzingera z tego okresu, w którym passus odnoszący się do kwestii rozwodników został zmieniony tak, by jednoznacznie wskazywać na niezmienność katolickiej doktryny.

Jeżeli sprawa z wydawnictwem "Fayard" nie jest po prostu grubą pomyłką - a trudno sobie wyobrazić, by informację o przedmowie publikowano przez przypadek - to sprawa jest niezwykle zagadkowa. Nie wiadomo, na czyj wniosek swoista cenzura Benedykta XVI miałaby zostać przeprowadzona. Może sam Ojciec Święty Benedykt XVI zdecydował ostatecznie, że nie będzie zabierał publicznie głosu w dyskusji na ten temat? Wielokrotnie wskazywał przecież, że nie chce być uważany za żadnego "kontr-papieża" i woli stać na uboczu życia Kościoła. 

pac/katholisches.info/benoit-et-moi

CZYTAJ TAKŻE: Na synodzie zatrzymano książki, które bronią doktryny