„Kto wyrywa młodzieży z serc wiarę w Chrystusa, jest zbrodniarzem!” – za te prawdziwe słowa Gerhard Hirschfelder – niemiecki ksiądz rzymskokatolicki, duszpasterz młodzieży związany z ziemią kłodzką, błogosławiony i męczennik Kościoła katolickiego w dniu 1 sierpnia 1942 w KL Dachau poniósł śmierć z rąk swoich ziomków. Możemy zatem powiedzieć: słowa są „bardzo niebezpieczne”, szczególnie słowa prawdy i nie są lubiane nigdzie na świecie. W tym kontekście warto się zatrzymać nad czwartym bluźnierstwem przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi - bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie i publicznie wpoić w serca dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do Niepokalanej Matki.

„Córko moja – prosiła Maryja – spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść Mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinie śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszystkich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię świętą, odmówią jeden różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć Mi będą w intencji zadośćuczynienia”. Te słowa wypowiedziane przez Maryję w dni 10 grudnia 1925 r. w Pontevedra (Hiszpania) są nadal zbyt mało znane i praktykowane w kościele Chrystusowym. W tym dniu Maryja objawiła się s. Łucji z Dzieciątkiem Jezus i pokazała cierniami czyli naszymi grzechami otoczone Swoje Serce.
Nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, które od kilku miesięcy omawiam, jest ściśle związane z Objawieniami Fatimskimi, których 101 rocznicę obchodzimy w tym roku. Spośród trójki dzieci Franciszka, Hiacynty i Łucji, „Niebo” wybrało Łucję do „specjalnego zadania”, o którym poinformowała ją Najświętsza Maryja w dniu 13 czerwca 1917 roku: „Jezus chce posłużyć się tobą, abym była bardziej znana i miłowana. Chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy przyjmą to nabożeństwo, obiecuję zbawienie. Te dusze będą przez Boga kochane jak kwiaty postawione przeze mnie dla ozdoby Jego tronu”.
Dzisiaj omówię czwarte bluźnierstwo, na które wskazuje Pan Jezus poprzez s. Łucję w nocy z 29 na 30 maja 1930 r. w Tuy. Jest nim, a właściwie są – bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie i publicznie wpoić w serca dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do Niepokalanej Matki;

„Nigdy grzech, rozpusta i zbrodnia nie rozrosły się w świecie tak jak dziś, ale nigdy też jednak nie było tylu świętych co współcześnie” – te bardzo proste, a jakże trafne słowa oceniające rzeczywistość napisała s. Łucja w 21 kwietnia 1961 roku – a dziś jakie by napisała słowa o współczesnym człowieku, o współczesnych młodych ludziach? Słowa te są niewątpliwie aktualne i dziś, tym bardziej dalsza ich część nic nie straciła na aktualności, a może nawet zyskała: „Konieczna jest wielka ogólnonarodowa kampania przeciwko szerzącemu się złu i w obronie dobra, które stopniowo znika z życia narodu. Dlaczego nie stworzyć grup kobiet i młodych ludzi we wszystkich rejonach kraju, którzy pracowaliby dla tej sprawy, sami zaczynając dawać dobry przykład? Modlitwa jest konieczna, ale nie dyspensuje ona od działania. Jedno złączone z drugim doprowadzi do zwycięstwa”.

„Jezus chce posłużyć się tobą, abym była bardziej znana i miłowana. Chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy przyjmą to nabożeństwo, obiecuję zbawienie. Dusze te będą przez Boga kochane, jak kwiaty postawione przeze mnie dla ozdoby Jego tronu”. Te słowa Maryja skierowała 13 czerwca 1917 roku do 10 letniej Łucji, przy czym trzeba tu podkreślić, że świadkami tego objawienia była jeszcze 7 letnia Hiacynta i 9 letni Franciszek. Spoglądając na ich wiek można powiedzieć – trójka małych dzieci i to jest prawda, a jednak to właśnie tę trójkę dzieci wybiera Bóg, przygotowuje ją i przez nich „przesyła” światu tak „ważne” przesłanie jakim jest przypomnienie piekła, potrzeba pokuty i umartwienia, potępienie wieczne grzeszników i ich los - „ Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba o nawrócenie grzeszników?" (13 maj 1917), czy w końcu sprawa wojny lub pokoju na świecie: „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny!" Hiacynta, Franciszek i Łucja w momencie Objawień Fatimskich to małe dzieci, ale zwróćmy uwagę, że właśnie do małych dzieci w objawieniach w Europie posyłana jest przez Boga Maryja. 19 września 1846 roku Matka Boża ukazała się jeden jedyny raz dwojgu pastuszkom: 15-letniej Melanii i 11-letniemu Maksyminowi na górze wznoszącej się nad La Salette, w Alpach wysokich we Francji. W tej samej Francji 11 lutego 1858 r. przy jaskini Massabielle Matka Boża objawia się 14-letniej Bernadecie Soubirous, przedstawiając się jej w miejscowym dialekcie: «Que soy era Immaculada councepciou» - «Jestem Niepokalane Poczęcie». W obu przypadkach podobnie jak w Fatimie „wybrańcami Nieba”, bo tak śmiało możemy określić te dzieci, są dzieci niepiśmienne, czyli proste i o czystym sercu. Warto tu jeszcze zwrócić uwagę na jeden szczegół, do którego nie przywiązuje się większej wagi – Maryja objawia się dzieciom gdy one pracują – pasą swoje stada, za które są odpowiedzialne, a Bernadeta zbiera chrust dla swojej bardzo biednej rodziny, aby jej matka mogła coś ugotować dla rodziny. Warto zatem zwrócić uwagę na ich mentalność ludzką i sposób ich wychowania. Było to wychowanie przez pracę i odpowiedzialność za powierzone im obowiązki – możemy to odnieść do dzisiejszego wychowania młodych pokoleń, wychowania bezstresowego, czyli bez odpowiedzialności i obowiązków …. Gdy mam rekolekcje dla dzisiejszej dorastającej młodzieży (przedział wiekowy 12 – 15 lat), gdy spoglądam na ich twarze – to widzę na nich wielką frustracje, gdy pytam: czy życie jest piękne, słyszę odpowiedź – a cóż takiego pięknego jest w życiu? Wtedy sam sobie stawiam pytanie: skąd taka beznadzieja rodzi się w sercach tych młodych ludzi, którzy jeszcze nic nie przeżyli, a już są sfrustrowani jak nieraz starzy dziadkowie – ich serca „odczytuję” jak serca „przegranych ludzi”. Czyż to nie wina dorosłych, którzy ich rozpuszczają na każdym kroku i nauczyli, że radość dają tylko pieniądze, a nie czyste dobre serce. One są potrzebne w życiu, ale dają tylko namiastkę radości i to tylko na parę chwil a nie prawdziwe „głębokie” szczęście, a te które łatwo nam przychodzą bez wysiłku, to chyba nawet nie dają radości na te parę chwil. Serca dzieci w Fatimie na „spotkanie” z Maryją przygotowywał Anioł Pokoju. A jakie są serca współczesnego dziecka? Do czego je przygotowujemy?

Zbliża się następna pierwsza sobota miesiąca – 04 sierpnia. Czy chcesz odpowiedzieć na gorącą prośbę naszej Matki? Możesz pójść do swego kościoła na nabożeństwo I sobót, ale możesz przybyć ponownie do Jej Sanktuarium w Polanicy (więcej szczegółów na www.sanktuarium-fatimskie.pl , aby z Maryją stanąć pod krzyżem Chrystusa i aby przyjąć Pana Jezusa w Komunii wynagradzającej w Pierwszą Sobotę miesiąca, na którą zaprasza sama Maryja nasza Ukochana Matka, aby być z Jezusem i z Jej Niepokalanego Serca „wyciągać” kolce naszych grzechów i win i tych którzy tego nie chcą czynić, a obrażają naszą Matkę… Zapraszamy serdecznie – początek godzina 20.00 – przybądź Matka nasza czeka i na Ciebie … i będzie ci wdzięczna za ten gest miłości, gdy staniesz kiedyś przed swoim Sędzią …

o. Zdzisław Świniarski SSCC (Sercanin Biały)